Słój pełen drobnych monet PLN. Mężczyzna w tle.
Zalegające w domu drobniaki - precz! Ten słój niedługo będzie dużo lżejszy Fot. INNPoland.pl

Pałętające się po kieszeni albo obciążające portfel drobniaki niezwykle mnie denerwują. Jak wielu Polaków, zbędne groszaki zrzucam więc do stojącego w domu słoja. Ostatnio NBP umożliwiło jednak sposób na bezbolesną wymianę naszych monet na coś, czym nie jest wstyd zapłacić w sklepie.

REKLAMA
Jest parę rzeczy, które po omacku znajdziemy w wielu polskich domach. Śmietnik pod zlewem. "Biblioteczka" w toalecie. Pudełko z zamrożonym koperkiem. Torba na plastikowe torby. Z mojego doświadczenia wynika też, że sporo Polaków preferuje trzymanie bilonu w jednym pojemniku.
U sporej liczby osób funkcjonuje puszka, skarbonka lub słój na monety. Nic dziwnego - gdy płacimy gotówką, często wyjmujemy z portfela wygodny banknot, a dostajemy ciążące nam moniaki, których chcemy się szybko pozbyć. I tak, niczym smok, zaczynamy powiększać naszą "górę złota". Ale jest na to sposób.

Jak działa maszyna do drobnych NBP?

Narodowy Bank Polski mocno ubolewa nad faktem, że pieniądze, które powinny być w obiegu, zaczynają stawać się elementem wystroju mieszkania. NBP wprowadziło więc urządzenia samoobsługowe do zamiany monet na banknoty. Jako że sam mam niezłą skarbnicę drobnych, sprawdziłem działanie maszyny na własnej skórze.
Te proste użyciu urządzenia pozwalają w parę minut zamienić praktycznie każdą ilość zalegających nam moniaków na twardą gotówkę. Nie trzeba się zapowiadać, ani podawać tajnego hasła na wejściu. Z urządzeń może skorzystać każdy chętny. Wystarczy udać się do któregoś z okręgowych oddziałów NBP, w godzinach pracy tj. od 8.00 do 14.00.
Jeśli chcecie zobaczyć, jak maszyna wygląda w akcji, to zapraszam do obejrzenia poniższego materiału wideo. Proponuje Wam dodatkowy zakład. Słój widzieliście na zdjęciu wyżej. Zanim obejrzycie, zgadnijcie, ile kasy dostałem za moją "górę grosza".