Minął grubo ponad rok, odkąd właściciel TVN24 czeka na przedłużenie koncesji, ale końca tego oczekiwania nie widać. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji guzdra się z tą decyzją wyjątkowo długo, a czas ucieka. Kierownictwo TVN ma jednak kilka rozwiązań tej sytuacji.
Jak pisaliśmy na początku kwietnia w INNPoland, zgodnie z prawem każda firma, która ubiega się o przedłużenie koncesji na nadawanie, musi złożyć do KRRiT wszystkie potrzebne dokumenty najpóźniej rok przed wygaśnięciem aktualnego pozwolenia.
Co ciekawe, istnieje prawdopodobieństwo, że KRRiT może w ogóle nie przedłużyć koncesji – informuje Business Insider. Redakcja portalu dowiedziała się nieoficjalnie, że kierownictwo Grupy Discovery przygotowało kilka scenariuszy na taki wypadek.
Wyjścia awaryjne TVN24
Pierwszą i najbardziej analizowaną opcją jest przeniesienie emisji TVN24 na koncesję TVN24 BiS – jest ona ważna do 2027 r. Wiązałoby się to jednak ze zmianą ramówki, gdyż zgodnie z koncesją stacja musi poświęcać sporą część czasu antenowego tematyce międzynarodowej i biznesowej.
Drugim rozwiązaniem jest przejście na licencję innego kraju UE, co pozwala dalej nadawać legalnie w Polsce. Takie kanały jak polskie wersje Discovery Channel i TLC czy kanał Discovery Historia mają koncesje satelitarne wydane przez regulatora z Holandii.
Natomiast Michał Samul, członek zarządu TVN SA odpowiedzialny za programy informacyjne i redaktor naczelny TVN24 wciąż wierzy, że otrzymają koncesję. – Nie ulega wątpliwości, że spełniamy wszelkie wymogi formalne i merytoryczne, by koncesja dla TVN24 została przedłużona. Zatem pozostaje nam cierpliwie czekać na decyzję KRRiT.