Bon turystyczny to z pewnością rozwiązanie, które może zachęcić Polaków do wyjazdu na wakacje. A tam, gdzie turyści, znajdą się też naciągacze. Tym razem nie są to jednak sprzedawcy na straganach, a nieuczciwi przedsiębiorcy, którzy chcą zarobić na bonach.
Wszyscy, którzy planują skorzystanie z bonu turystycznego, powinni uważać na nieuczciwych przedsiębiorców, którzy uzależniają jego wykorzystanie od zakupu dodatkowych usług – ostrzega Fakt. Należy dodać, że taki proceder jest nielegalny.
Część właścicieli biznesów turystycznych i hotelowych stawia dodatkowe warunki, by móc skorzystać z bonu turystycznego. Wymagają przy tym m.in. wykupienia dodatkowej usługi, co jest niezgodne z prawem. Wszak bon turystyczny można wykorzystać bez żadnych dodatkowych warunków.
Sprawy mają się podobnie w przypadku cen. Przedsiębiorcy próbują podbijać ceny, które powinny być takie same zarówno w przypadku opłacania ich z bonu, jak i z prywatnych pieniędzy.
Bony turystyczne w wysokości 500 zł można wykorzystać usługi hotelarskie i turystyczne u wszystkich przedsiębiorców, którzy zgłosili się na listę Polskiej Organizacji Turystycznej. Rozwiązanie dotyczy każdego dziecka do 18. roku życia.
– W sezonie wakacyjnym 2021 r. zdecydowanie możemy mówić o wzmożonym zainteresowaniu turystyką krajową. Polacy jeszcze nie do końca zaprzyjaźnili się na powrót m.in. z lotami międzynarodowymi. Wyjazd gdzieś w Polskę wydaje im się dużo rozsądniejszy, bezpieczniejszy – zaznacza nasza rozmówczyni.
– Widać pewną tendencje rozpoczętą jeszcze w 2020 r. Polacy niekoniecznie wybierają najpopularniejsze miejsca. Zdecydowanie są coraz bardziej zainteresowani miejscowościami spokojniejszymi, gdzie można liczyć na mniejsze tłumy w wakacje. Jestem przekonana, że ma to związek z pandemią Covid-19 – mówi przedstawicielka serwisu w serwisie Nocowanie.pl.
Jak dodaje, oczywiście nadal istnieje grupa osób które koniecznie chcą jechać do Władysławowa, Kołobrzegu czy Mielna. Trend poszukiwania ustronnych i odosobnionych miejsc jest jednak bardzo wyraźny.