Memy, grafiki, obrazki, animacje i filmiki, a teraz również miłość. Takie rzeczy sprzedają się w formie NFT. Najcenniejsze uczucie udało się spieniężyć polskiej influencerce, która dostała za nie prawie milion złotych.
Marta Rentel, znana jako Marti Renti postanowiła sprzedać…miłość. Wszystko dzięki NFT, czyli niezmienialnym tokenom. Były one już wykorzystywane do sprzedaży m.in. memów. Pewien anonimowy wielbiciel influencerki został właścicielem jej wirtualnego uczucia za 969 937 zł.
– Oczywiście nie chodzi o taką fizyczną, bo liczę na to, że ją jeszcze znajdę. Ale skoro mam z nią problem, bo nie działa, to warto spróbować z tą cyfrową – wyjaśnia Marti Renti. – Poza tym zawsze chciałam, żeby Polki zapisały się na kartach historii. Już sobie wyobrażam, jakie moje zdjęcie może się pojawić w podręcznikach do historii. Przecież to możliwe, prawda?
Marti Renti tłumaczy, że tworząc Cyfrową Miłość i inne uczucia nazywam tylko rzecz, która już istnieje. – Miłość fizyczna, miłość platoniczna i miłość cyfrowa mogą być różne, ale każda z nich jest prawdziwa w taki sam sposób, jak wszystkie nasze myśli i uczucia – wylicza infliencerka.
– A cyfrowe znaczy wieczne. Przecież wszystko, co teraz jest digitalizowane, zostanie z nami do końca świata – fotki, filmy, wspomnienia, wszystko – podkreśla.
Influencerka w najbliższym czasie chce sprzedać całe swoje cyfrowe DNA – emocje, sympatie czy relacje wkrótce pojawią się na Fandise. Jest to zdecentralizowana platforma stworzona dla Influencerów, aby mogli zarabiać na swojej obecności w mediach społecznościowych i wprowadzać interakcje z fanami na zupełnie nowy poziom.