Rząd nagle zmienił zdanie w sprawie tego, jak w Polskim Ładzie naliczana będzie składka zdrowotna dla ryczałtowców. Nowa koncepcja zakłada, że będzie ona uzależniona od stawki podatku. Przedsiębiorcy są coraz bardziej przerażeni płynnością zasad nowego programu gospodarczego.
Według wcześniejszych zapowiedzi, składka zdrowotna dla ryczałtowców w Polskim Ładzie miała być naliczana od 100 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw z IV kwartału poprzedniego roku. Oznaczałoby to jej podwyżkę: dzisiaj wysokość składki określa się w oparciu o 75 proc. średniego wynagrodzenia.
Tymczasem projekt ustawy podatkowej, do którego dotarł serwis money.pl, miałby wprowadzić zupełnie inne zasady. Według nich, ryczałtowcy mieli płacić składkę zdrowotną w wysokości 25 proc. stawki swojego podatku.
Jak wylicza serwis, księgowa na ryczałcie, której stawka wynosi 17 proc., będzie od przyszłego roku płacić 4,25 proc. składki zdrowotnej od swoich przychodów. Z kolei lekarz, którego podatek będzie obniżony do 14 proc., będzie płacić 3,5 proc.
Kolejne zmiany krytykuje prof. Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP. – Koncepcje w rządzie stale się zmieniają i co gorsze nie są one prawdopodobnie uzgodnione wcześniej w ramach koalicji – ocenia. Jak dodaje, "miał być ład, a jest niepokój".
Składki ZUS w 2022
Polski rząd aktualnie pracuje nad projektem ustawy budżetowej na 2022 rok. Jak wynika z ustaleń dziennika "Fakt", resort finansów zakłada, że średnie wynagrodzenie w Polsce wyniesie 5836 zł – to 577 zł więcej niż teraz. A to właśnie od tej kwoty kwoty naliczane są składki ZUS dla osób prowadzących działalność gospodarczą.
Wysokość składek wyliczana jest na podstawie deklarowanego dochodu, który nie jest niższy niż 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Jak wylicza dla gazety dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego, łącza wysokość składek na na ubezpieczenia społeczne (bez składki zdrowotnej) w 2022 roku wyniesie 1193,70 zł. To 118,02 zł więcej miesięcznie niż dotychczas – w skali roku będzie to aż 1400 zł więcej.