Nowa alternatywa dla papierosów. Inspiracja dla nikotynowych saszetek przyszła ze Skandynawii
Redakcja INNPoland
23 lipca 2021, 09:03·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 lipca 2021, 09:03
Mogliście je widzieć u znajomych, mogliście też nieco wstydzić się zapytać, co to dokładnie jest. Saszetki nikotyną, bo o nich mowa, stają się coraz popularniejsze. Na nasz rynek trafiły stosunkowo niedawno, ale ich historia sięga daleko: zarówno w czasie, jak i geograficznie — na północ.
Reklama.
Saszetki nikotynowe są już dostępne w Polsce.
Formą przypominają szwedzki snus, jednak w przeciwieństwie do niego nie zawierają tytoniu.
W pewnych sytuacjach saszetki mogą okazać się wygodniejsze od e-papierosów czy podgrzewaczy tytoniu.
Jeśli przymierzacie się do rzucenia palenia albo już rozpoczęliście ten proces i korzystacie na przykład z podgrzewacza tytoniu czy e-papierosa, warto zainteresować się saszetkami nikotynowymi.
Niewątpliwą zaletą tych małych, białych pakietów, które umieszcza się pomiędzy górną wargą a dziąsłem, jest dyskrecja stosowania. Saszetki nikotynowe nie wytwarzają dymu ani zapachu, ale podobnie jak inne alternatywy dla tradycyjnych papierosów, dostarczają do organizmu nikotynę.
Na polskim rynku niedawno zadebiutował produkt marki VELO, który zdążył już zdobyć sporą popularność w Wielkiej Brytanii. Tak naprawdę jednak to nie Wyspiarze są autorami pomysłu na to, aby pakować nikotynę do woreczków — moda ta zrodziła się kilka wieków wcześniej w Szwecji.
Snus i saszetki nikotynowe: czym się różnią?
Początek popularności snusu datuje się na XVII wiek, kiedy to do Szwecji zaczęto sprowadzać sadzonki tytoniu. Jego uprawą zajmowali się głównie mieszkańcy Skånii and in Smålandii, więc to im, najprawdopodobniej, należy przypisać autorstwo pomysłu na snus.
Z biegiem lat, snus zyskiwał coraz większą popularność, wykraczającą znacznie poza granice Szwecji. Podobnie jednak jak w przypadku naszej polskiej tabaki, jego produkcja i sprzedaż została prawnie ograniczona do określonego obszaru. Snus jest więc dzisiaj dostępny jedynie dla mieszkańców wspomnianego wyżej skandynawskiego państwa.
W przypadku saszetek nikotynowych takie obostrzenia nie istnieją. Przyczyna? Brak tytoniu w składzie. Saszetki mogą przypominać snus pod względem formy, ale jeśli chodzi o zawartość, jest to zupełnie inny produkt. Podstawę stanowią tu ekstrakty pozyskane z tytoniu zawierające nikotynę. Reszta wkładu saszetki to substancje podobne do tych, jakie znajdziemy w gumach do żucia.
Warto zaznaczyć, że saszetki, w przeciwieństwie do niektórych odmian snusu, są białe. Nie barwią wobec tego dziąseł i zębów, jak to może się zdarzyć w przypadku korzystania ze szwedzkiej używki.
Dyskretna alternatywa
Popularność zarówno snusu, jak i saszetek nikotynowych wynika z wygody stosowania. Wyeliminowanie czynnika, jakim jest spalanie, czy wytwarzanie aerozolu z zapachem sprawia, że są to produkty, które można stosować wszędzie: w drodze do pracy, na wakacje czy w siedząc w biurze.
Saszetki nikotynowe mają nad snusem jeszcze jedną, znaczącą przewagę: brak tytoniu w składzie sprawia, że są one jednym z najmniej szkodliwych zamienników tradycyjnych papierosów. Specjaliści oceniają, że mniejszy wpływ na organizm mają jedynie środki farmakologiczne, stosowane w nikotynowej terapii zastępczej, takie jak na przykład plastry.