Nie ma zgody na segregację – ostro zaznacza polska branża gastronomiczna. Zdaniem restauratorów i organizacji branżowych modele m.in. z Francji czy USA nie mają racji bytu nad Wisłą. Rodzimy biznes nadal musi nadgonić pandemię, a nakładanie na niego dodatkowych obowiązków, odpowiedzialności, a nawet kar jest nie do pomyślenia.
Restauracje nie chcą zakazu wstępu dla niezaszczepionych
Organizacje gastronomiczne i sami restauratorzy są przeciwni dzieleniu klientów ze względu na stan zaszczepienia. Przedsiębiorcy wspominają, że w Polsce nie ma miejsca na modele z Europy Zachodniej, gdzie do restauracji czy baru wstęp mają tylko zaszczepieni.
– Nigdy nie pytam swoich klientów o poglądy polityczne czy wyznanie. O sprawy zdrowotne, takie jak szczepienie, też nie zamierzam. Każdy jest u nas mile widziany – podkreśla w rozmowie z Business Insider Polska Pani Emilia, która ma dwie popularne restauracje we Wrocławiu.
Podobnie twierdzi Sławomir Grzyb, sekretarz generalny zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej. – Branża odbiera to jednoznacznie i dość ostro – jako segregację – wskazuje.
Kwestię dodatkowo komplikuje podbramkowa sytuacja branży gastronomicznej w Polsce – Nasza gastronomia nie może się równać z tymi we Włoszech, Anglii czy Francji. Tam lokale gastronomiczne otrzymały godziwą pomoc. Polskie firmy jej nie dostały, więc teraz muszą odrabiać straty – mówi Grzyb.
Jak wskazuje sekretarz, sprawdzanie stanu zaszczepienia gości nie powinno należeć do kompetencji restauratora. To dodatkowe koszty, opóźnienia w obsłudze oraz przerzucanie odpowiedzialności państwa na biznes. – Tym powinna się zajmować policja lub inne państwowe służby – wskazuje rozmówca BI.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Jarosław Kaczyński zapowiada bardziej rygorystyczne kroki w zakresie zdobywania zbiorowej odporności przez Polaków. Prezes PiS nie wyklucza obostrzeń dla osób niezaszczepionych - podaje Polsat News.
Prezes PiS powiedział, że odmowa szczepienia to nie jest kwestia wolności jednostki.
– Osoby, które powołują się na wolność w kontekście szczepień, może nieświadomie, odwołują się do tezy, iż człowiek człowiekowi wilkiem. To skrajny egoizm. Granicą wolności są prawa innych ludzi. Nie wolno innych narażać na pozbawienie zdrowia czy życia – podkreślił.
Państwo musi robić wszystko, co możliwe, aby chronić swoich obywateli przed zarazą. Nie można ulegać tym, którzy mają kłopot z analizą sytuacji i zbyt niski poziom empatii. Politycy muszą brać odpowiedzialność za trudne decyzje i ponosić ich ryzyko. Jesteśmy w stanie w ciągu tygodnia zaszczepić 5 milionów ludzi.