
Reklama.
Miliony na promocję Funduszu Odbudowy
Pod koniec kwietnia ruszyła w całej Polsce wielka kampania reklamowa mająca promować Fundusz Odbudowy UE, z którego do Polski powinno trafić 770 mld zł. Póki co jednak Polacy nie zobaczyli z unijnych pieniędzy ani złotówki; na akceptację Komisji Europejskiej wciąż czeka bowiem Krajowy Plan Odbudowy.Nie przeszkodziło to jednak rządowi w rozpoczęciu – i zakończeniu – wielkiej kampanii reklamowej promującej jego sukces. Jak podaje Onet, dwumiesięczna kampania kosztowała aż 5,9 mln zł z budżetu Kancelarii Premiera. Najwięcej zarobiły na tym Telewizja Polska oraz Polsat. Portal podaje pełne zestawienie kosztów kampanii reklamowej z podziałem na media, w których się odbywała:
TVP – 1,53 mln, zł
Polsat – 1,53 mln zł,
TVN – 999 tys. zł,
RMF FM – 519 tys. zł,
Time S.A. (m.in. Radio ESKA i VOX FM) – 519 tys. zł,
Polskie Radio – 500 tys. zł,
TV Trwam – 249 tys. zł,
TV Republika – 100 tys. zł.
Dlaczego KPRM postanowiło tak szeroko promować program, z którego nie dostaliśmy jeszcze żadnych pieniędzy? "Zależy nam, aby informacja o perspektywach na rozwój naszego kraju dotarła do wszystkich mieszkańców Polski" – stwierdził szef komitetu stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber w odpowiedzi na pytanie posłów KO Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego.
"Warto podkreślić, że środki, które wywalczył rząd Mateusza Morawieckiego, to nie są abstrakcyjne środki europejskie. Mają one pomóc Polakom w otrzymaniu szansy na lepszą infrastrukturę drogową, kolejową, internetową, energetyczną. To są środki, które będą odgrywały ogromną rolę w awansie cywilizacyjnym Polski" – dodał Schreiber.
Pieniądze z budżetu dla TVP
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, TVP regularnie otrzymuje fundusze z państwowej kasy. I mowa tutaj nie tylko o słynnych 2 mld zł rekompensaty za utracone wpływy z abonamentu.Przed kilkoma miesiącami portal OKO.press policzył, ile publicznych pieniędzy dołożyliśmy przez 4 lata do TVP. Swoje obliczenia serwis oparł na danych gromadzonych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Kwota robi ogromne wrażenie – łącznie było to aż 5,9 mld zł! A trzeba zaznaczyć, że nie uwzględnia ona jeszcze "setek milionów ze zleceń państwowych instytucji i reklam państwowych spółek".