Sytuacja najmniejszych sklepów w Polsce nie ulega poprawie: tylko w ciągu ostatniego roku zniknęło ich z rynku 1,6 tys. W siłę rosną natomiast dyskonty, w których kupuje aż 70 proc. Polaków.
W czerwcu 2021 roku małych sklepów było w Polsce trochę ponad 27,6 tys. Jest to o 1,6 tys. mniej niż rok wcześniej – wynika z danych NielsenIQ, opublikowanych w środę przez "Rzeczpospolitą".
Gdzie w takim razie wydają swoje pieniądze Polacy? W dyskontach, które odpowiadają za 35 proc. wydatków Polaków. Według NielsenIQ, w pierwszym półroczu sprzedaż dyskontów wzrosła o 6,5 proc.
Z kolei z badania CBRE, na które powołuje się "Rzeczpospolita" wynika, że 71 proc. Polaków wybiera właśnie dyskonty jako najczęstsze miejsce robienia zakupy spożywcze. W małych sklepach zakupy najczęściej robi tylko 12 proc.
Małe sklepy i zakaz handlu w niedziele
Przed wprowadzeniem zakazu handlu zwolennicy tego rozwiązania twierdzili, że osłabią wielkie sieci handlowe a małe polskie sklepy urosną w siłę. Tymczasem, jak pisaliśmy w INNPoland.pl, na koniec 2019 roku w Polsce było ok. 102 tys. sklepów - co stanowiło spadek o 7 tys. placówek względem okresu przed wejściem w życie zakazu handlu. Gros zredukowanej grupy stanowiły najmniejsze sklepy spożywcze o powierzchni poniżej 100 mkw. W tym samym czasie supermarkety i dyskonty znacznie urosły w siłę.
Według badań "Universe Update" Nielsena, najszybciej znikały małe placówki handlowe, których liczba spadła z 35418 w 2017 roku do 30463 na koniec roku 2019. Sporo ubyło również średnich sklepów, których liczba w ciągu tych trzech lat zmniejszyła się z 27265 do 25914. W tym samym czasie liczba dużych sklepów spożywczych spadła z 7152 do 7074. W latach 2017-2019 z rynku ubyło również ponad 1800 kiosków, 235 sklepów z tytoniem oraz 11 hipermarketów.