
Reklama.
Jak poinformowano w komunikacie URE, w wyniku zatwierdzenia nowych taryfy na obrót (sprzedaż) energią elektryczną odbiorcy w grupie G11 (do której należy 87 proc. wszystkich odbiorców w grupach G), dla których sprzedawcą z urzędu są firmy Enea, Energa, PGE i Tauron, zapłacą za energię ok. 17 złotych netto miesięcznie więcej (37 proc.). Natomiast wzrost stawek dystrybucji dla tych odbiorców wyniesie średnio 9 proc. - nominalnie część dystrybucyjna rachunku w grupie G11 może wzrosnąć od 3,70 zł do 4,50 zł netto miesięcznie.
Oznacza to, że od stycznia 2022 r. za rachunki zapłacimy średnio więcej o 21 zł netto miesięcznie.
Rachunki w górę – wyjaśnienia URE
Urząd wyjaśnia, że decyzja jest spowodowana rosnącymi kosztami zakupu energii elektrycznej na rynku hurtowym. "Kontrakty zawierane na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) pokazują, że w ostatnim roku cena energii – zarówno z dostawą na rok 2022, jak i na kolejne lata - gwałtownie rośnie. Zmiany średnich cen energii elektrycznej na rynku hurtowym obrazuje rys.1. Jeszcze w listopadzie 2020 r. cena energii w kontraktach terminowych oscylowała na poziomie 242 zł/MWh, by w listopadzie br. osiągnąć poziom 470 zł/MWh. Ceny te obecnie nadal rosną" – wyjaśnia URE.Drugim czynnikiem, który wg URE spowodował podwyżkę, są koszty zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla (CO2). "Nasza energetyka w większości oparta jest bowiem na tym paliwie: 80 proc. wyprodukowanej w tym roku w kraju energii elektrycznej pochodziło właśnie z węgla. Koszty uprawnień w okresie od maja 2019 r. do listopada br. wzrosły od 100 do 310 zł za tonę i obecnie nadal rosną" – poinformowano.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl