Kończący się 2021 był rokiem opłacalnych kredytów, rosnących cen mieszkań i postępującej inflacji. A jaki będzie nadchodzący 2021 r.? Eksperci wskazują, że na rynek działać będzie kilka przeciwstawnych sił. Jedne sprawią, że ceny mieszkań mogą zacząć lekko spadać. Inne wpłyną na wzrost cen. Co z tego wynika?
"Wiele osób obecnie zastawia się co stanie się z cenami mieszkań w przyszłym roku. Naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz to stabilizacja" – piszą analitycy Expandera i Rentier.io w najnowszym raporcie.
W opinii ekspertów w niektórych miastach ceny wciąż mogą rosnąć, ale zdecydowanie wolniej niż w ostatnim czasie. W innych możne nas nawet czekać lekki spadek cen. Taki hamulec to efekt podwyższenia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.
Kredyty hipoteczne stają się coraz droższe i mniej dostępne. Znawcy wskazują, że wzrost WIBOR-u oznacza też lepszą dostępność obligacji korporacyjnych oprocentowanych na powyżej 6 proc. brutto. Inwestorzy mogą więc zwrócić się ku obligacjom, zamiast kupować kolejne mieszkania jako lokatę kapitału.
Z drugiej strony, drożejące materiały budowlane i presja płacowa sprawią, że w przyszłym roku cena mieszkań na rynku pierwotnym może nadal rosnąć. Na rynku wtórnym galopująca inflacja będzie zniechęcać osoby z mieszkaniem do jego sprzedaży.
Nadal nie wiemy, jak na ceny mieszkań wpłynie start programu "Mieszkanie bez wkładu własnego", zaplanowany na 26 maja 2022 r. Eksperci są zdania, że nie powinien on wpłynąć na wzrost cen mieszkań, bo zastosowano w nim limity cenowe metra kwadratowego. Rządową inicjatywa może jednak wywołać falę realizacji odroczonego popytu – obecnie wiele osób czeka na koniec maja z decyzją o kredycie mieszkaniowym.
"Połączenie tych wszystkich przeciwstawnych czynników powinno w 2022 r. utrzymywać ceny w pobliżu obecnych poziomów" – przekonują Expander i Rentier.io.
2022 r. jak zaciągać kredyt hipoteczny
Eksperci radzą też, co mają robić osoby zastanawiające się nad zaciągnięciem kredytu mieszkaniowego. Obecnie stopy procentowe nadal rosną, co wpływa na drożejące raty.
Ich zdaniem w przyszłym roku RPP nadal będzie podwyższać stawki referencyjne. Jeśli więc myślimy nad kredytem, to warto zainteresować się stałym oprocentowaniem na okres 5-7 lat. Obecna oferta "stała" to średnio 5,42 proc. przy ponad 20 proc wkładu własnego.
Przy obecnych stawkach WIBOR i marży oprocentowanie zmienne wynosi średnio 4,48 proc., czyli mniej od oprocentowania stałego.
"Gdyby jednak stopa referencyjna NBP wzrosła do 4 proc., to średnie oprocentowanie dla stawki zmiennej wyniosłoby 6,27 proc. Oprocentowanie stałe jest więc wyższe niż obecny poziom stawki zmiennej, ale chroni przed sytuacją, gdyby stopy procentowe dalej mocno rosły" – radzą analitycy.