– Z całą pewnością wszyscy pracownicy, którzy zarabiają
powyżej 11 tys. zł na rękę faktycznie będą tymi, którzy będą musieli "sfinansować"
Polski Ład. Tutaj podatek dochodowy od osób fizycznych i składka zdrowotna na tyle obciąży wynagrodzenie netto, że te osoby po prostu będą odnotowywały straty w wysokości swojego wynagrodzenia netto po wdrożeniu Polskiego Ładu – powiedział w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego. – Podobnie
przedsiębiorcy – jeśli ktoś dzisiaj jest podatnikiem 19-proc. podatku liniowego, do tej pory płacił 1,25 proc. składki zdrowotnej, teraz będzie tak naprawdę musiał zapłacić 19 proc. plus 4,9 proc. składki zdrowotnej należnej od pełnego dochodu. Dla wielu osób będzie to oznaczało po prostu podwyżkę podatków.
Co z ulgą dla klasy średniej?
Jak podkreśla, z
ulgi dla klasy średniej nie skorzystają zleceniobiorcy, czyli osoby, które wykonują pracę na podstawie umowy cywilnoprawnej, przedsiębiorcy na podatku liniowym, a także ci, którzy są członkami zarządów czy też prokurentami spółek na zasadach powołania.