Nowe przepisy określające stawki mandatów za wykroczenia drogowe zaczęły obowiązywać od północy 1 stycznia. Na pierwszych ukaranych według nowego taryfikatora nie trzeba było długo czekać.
– Już kilka minut po północy policjanci, chociażby na terenie Warszawy na Trasie Siekierkowskiej zatrzymali samochód, który poruszał się z prędkością 160 kilometrów na godzinę. Kierujący został ukarany mandatem w wysokości 2,5 tysiąca złotych – przekazał TVN24 Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji.
Wysokie kary sypią się jedna za drugą. O kolejnym mandacie w wysokości 2500 złotych informują mundurowi z Ostrołęki. Kierowca miał przekroczyć prędkość w terenie zabudowanym o 71 km/h.
Wysoki mandat może oduczyć zbyt szybkiej jazdy również pirata drogowego z Poznania.
Nowy taryfikator mandatów
Nowelizacja została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w połowie grudnia. Zmiany wprowadzają m.in. podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny z 5 do 30 tys. zł.
Za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h kara grzywny będzie wynosić 800 złotych. Przekroczenie prędkości o ponad 40 km/h to 1000 złotych; o ponad 50 km/h - to już 1500 złotych mandatu; o ponad 60 km/h - 2000 złotych.
Widełki mandatowe kończą się na przekroczeniu prędkości o ponad 70 km/h - 2500 złotych, ale warto pamiętać, że wtedy policjant może skierować wniosek do sądu, a tam kara może wynieść nawet 30 tysięcy złotych.
Wzrosły też mandaty za rozmowę przez telefon podczas jazdy - 500 złotych. Kierowcy szybciej też będą gromadzili punkty karne, bo za szybką jazdę czy wyprzedzanie przed pasami dostają teraz nie 10 a 15 punktów karnych.