Na szoping w Decentralandzie. Znana sieć uruchomiła sklep w metaverse

Decentraland

Decentraland to platforma wirtualnej rzeczywistości oparta na blockchainie Ethereum. Użytkownicy mogą w niej tworzyć i zarabiać na treściach i aplikacjach. Natywną kryptowalutą Decentraland jest MANA.

LANDy w Decentralandzie mają być na stałe własnością społeczności, co ma dawać pełną kontrolę nad swoimi dziełami. Właściciele gruntów decydują, jakie treści są publikowane na ich części ziemi - mogą one obejmować zarówno statyczne sceny 3D, jak i interaktywne doświadczenia, takie jak gry.

Po co Samsungowi sklep w metaverse?

Jak podaje cryptopolitan.com, Samsung wszedł metaświata, aby poprawić jakość swoich usług konsumenckich. Z powodu Covid-19 fizyczne sklepy firmy utraciły znaczną część foot traffic (z ang. ruch pieszy - liczba osób robiących zakupy w sklepach) – co ograniczyło też możliwości interakcji marki z konsumentami. Dzięki nowemu wirtualnemu sklepowi w Decentraland firma będzie dążyć do budowania nowych kanałów komunikacji.

Jak wejść do metaverse?

Aby wyświetlić sklep metaverse firmy Samsung, użytkownicy muszą zalogować się do platformy Decentraland. Wirtualna wersja sklepu nosi nazwę 837X. Użytkownicy sieci będą mieli do niej dostęp tylko przez limitowany okres. Po wejściu lobby, pojawia się wirtualny przewodnik, który prowadzi użytkowników przez sklep. Są tam dostępne trzy strefy: zrównoważonego rozwoju, dostosowania i połączenia.

Podczas premiery w sklepie odbyła się wirtualna impreza DJ-ska i taneczna na żywo. Wewnątrz znajduje się m.in. las zrównoważonego rozwoju. Rosną tam tysiące cyfrowych drzew, które mają zapewnić użytkownikom "wyjątkowe i wciągające wrażenia". Las obrazuje również działania marki w świecie realnym. Koreański gigant technologiczny zamierza w bieżącym kwartale zasadzić 2 miliony drzew na Madagaskarze.

Działka obok Snoop Doga

Ostatnio opisywaliśmy w InnPoland gigantyczną transakcję na innej platformie metaświata - The Sandbox. Swój cyfrowy dom zbudował tam Snoop Dog. Lokalizacje w najbliższym otoczeniu meta-posiadłości muzyka kosztują już więcej niż mieszkanie w Warszawie. Jeden z fanów zapłacił za sąsiedztwo prawie pół miliona dolarów.