Sprzedaż wcześniej nie publikowanych zdjęć Kurta Cobaina w modelu NFT budzi spore kontrowersje. Najtańsze kosztują 99 dolarów, najdroższe wystawiono na sprzedaż za ćwierć miliona dolarów – czyli około miliona złotych. Drogo, ale pozostali przy życiu członkowie zespołu na tym nie zarabiają. A zyski idą na szczytne cele.
1 października 1991 roku, sześć dni po wydaniu przez Nirvanę albumu Nevermind, zespół zagrał koncert w Filadelfii w legendarnym miejscu J.C. Dobbs. Fotograf Faith West zrobił tego wieczoru zdjęcia zespołu, które nigdy nie zostały wydane – aż do teraz. Aukcję organizuje serwis Pop Legendz.
Ceny NFT wahają się od niespełna stu do ćwierć miliona dolarów, w zależności od rodzaju zakupionego NFT. Te najdroższe są cztery - składają się z 10 nigdy wcześniej nie widzianych zdjęć, a licytacja zaczyna się od 67 Ethereum – czyli równowartości 250 000 dolarów. Wraz z GIF-em kupujący otrzymują również oprawiony w ramkę wydruk jednego obrazu, podpisany przez fotografa Faitha Westa. Te 10 obrazów zostanie również wystawionych na aukcję pojedynczo jako NFT różnych wersjach kolorystycznych.
Istnieje również seria "Nirvana Fan Club", która składa się z limitowanych edycji NFT dla fanów. Według Pop Legendz, 100 osób ma możliwość zakupu limitowanej edycji NFT. Dziesięć dzieł zostało stworzonych z trzech obrazów i zostanie sprzedanych za 499 dolarów za sztukę. Istnieje również 100 kopii nieruchomych obrazów, które będą dostępne za 99 dolarów.
Wpływy z NFT zostaną podzielone między dwie organizacje non-profit. Połowa zostanie przeznaczona na projekt Trevor, a część na alternatywne rozwiązania energetyczne. Projekt Trevor to organizacja non-profit, która pomaga zagrożonej młodzieży LGBTQ+ w zapobieganiu samobójstwom. Z kolei Grid Alternatives zapewnia energię słoneczną pracującym biednym rodzinom: walkę zarówno ze zmianą klimatu, jak i nierównością dochodów.
Co to jest NFT?
Stworzony przez Republic Realm Metaflower to NFT (non-fungible token), czyli obiekt zakodowany i certyfikowany za pomocą technologii łańcucha bloków. Blockchain to ta sama technologia kryptograficzna, która jest fundamentem działania kryptowalut. Tu jednak używana jest do potwierdzenia, że dana osoba jest właścicielem konkretnego przedmiotu o wartości kolekcjonerskiej.
Entuzjaści NFT wskazują, że tokeny są unikalne, niewymienne i niemożliwe do skopiowania. Ich oryginały mają więc określoną wartość. Jak się okazuje – są chętni, by płacić za nie grube miliony.
Sceptycy wskazują zaś, że autorzy kolejnych obiektów NFT często żądają ogromnych sum za swoje tokeny.
Tymczasem w przypadku m.in. obrazów i wirtualnej sztuki NFT, "niepowtarzalny i niekopiowalny" obiekt każdy internauta może w dość prosty sposób ściągnąć na swój pulpit. Nie będzie wtedy może certyfikowanym "właścicielem", ale w istocie ma dostęp do tego samego pliku, za certyfikat do którego ktoś inny słono zapłacił.