Sieci handlowe zrobiły kolejną rundkę wokół zakazu handlu. Jak się okazuje, część placówek może stać się… czytelniami. Jeden ze sklepów Intermarche zaprasza klientów do zapisania się do klubu czytelnika. Przy okazji czytania i wypożyczania książek klienci mogą też oczywiście zrobić zakupy, i to w każdą niedzielę.
Handel w niedzielę – Intermarche stał się czytelnią
6 lutego to pierwsza niedziela z nowym, zaostrzonym zakazem handlu. Oznacza to, że sklepy pokazują dziś swoje karty – nowe sposoby na omijanie kłopotliwych zapisów.
Niebywałą wręcz pomysłowością wykazała się kadra hipermarketu Intermarche w Lipnie. W mediach społecznościowych placówki pojawiła się nieco zabawna reklama. Na fotografii widzimy uśmiechnięte osoby z koszykiem… na tle biblioteki.
Wpis wskazuje, że "klub czytelnika" pozwala zarówno poczytać, wypożyczyć, jak i kupić książki. Czyli najwyraźniej łączy funkcje biblioteki i księgarni. Oczywiście mocno podkreślone jest, że klub, a więc też sklep jest czynny w każdą niedzielę, w standardowych godzinach działania placówki. Przy okazji można też "zrobić wygodne zakupy".
Jak działa trik? To kolejny wyjątek w ustawie o zakazie handlu. Podpunkt 10. w art 6 ust. 1 ustawy wyłącza z niedzielnych ograniczeń "placówki handlowe w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku" – tłumaczy Business Insider.
Trzeba przyznać – w zabiegu Intermarche widać kroplę geniuszu. Zapis ten miał chronić na przykład sklepik w bibliotece, a sieć "dobudowała" bibliotekę do sklepu.
Implikacje są ogromne. Zapis prawny jest bardzo ogólny i szeroki. BI nie widzi problemu, by otworzyły się sieci takie jak Decathlon (działalność sportowa) czy Empik (działalność kulturalna).
Nic nie stoi na przeszkodzie by w sklepie zorganizować zajęcia sportowe, a możne nawet rozłożyć parę leżaków i prowadzić "działalność wypoczynkową". Do odważnych niedziela należy!
Żabki bez zakazu handlu
Jak zauważył Konrad Bagiński z INNPoland.pl, w przypadku niedzielnego handlu w sklepach Żabka sprawa jest dość prosta - nowe zasady nie dotkną większości placówek tej sieci.
Ich właściciele korzystają nadal z wyłączenia dla przedsiębiorców działających na własny rachunek. Nie ma więc znaczenia czy sklep Żabki jest placówką pocztową, czy nie. Sklepy należą do franczyzobiorców działających na własny rachunek.
Problem mogą mieć ci franczyzobiorcy, którzy mają kilka sklepów. Portal wiadomoscihandlowe.pl odkrył w przepisach kolejną lukę. Okazuje się, że rządzący, uszczelniając zakaz handlu, zapomnieli o furtce, którą otworzyli wiosną 2020 r. w specustawie covidowej. Są tam bowiem zapisy pozwalające na legalne delegowanie do pracy w niedzielę także szeregowego pracownika.
Pracownik będzie mógł w każdą niedzielę za wyjątkiem tych, które przypadają w święta, wykonywać tzw. czynności związane z handlem polegające na "rozładowywaniu, przyjmowaniu i ekspozycji towarów pierwszej potrzeby". Nie może zająć się handlem w ścisłym rozumieniu tego słowa, a zatem nie stanie przy kasie i nie obsłuży klientów, ale i tak będzie przydatny w sklepie jako pomoc dla franczyzobiorcy/właściciela.
W przypadku gdy sklep jest wyposażony w kasę samoobsługową, pracownik nie musi w ogóle zajmować się handlem. Wystarczy, że otworzy sklep i będzie uzupełniał towar na półkach.