– Rachunek za prąd nie jest aż tak wysoki, jak niektórzy straszyli, że będzie – stwierdziła Anna Moskwa. Minister klimatu i środowiska odniosła się do obaw Polaków o drożyznę związaną z cenami energii.
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.
– Rachunek za prąd nie jest aż tak wysoki, jak niektórzy straszyli, że będzie. Zwłaszcza że dzięki działaniom rządu wszyscy Polacy korzystają z rządowej tarczy antyinflacyjnej i obniżki cen energii. Od razu powiem, że nie dostałam jeszcze rachunku za gaz, więc ciężko mi określić, ile zapłacę za gaz. Wracając jednak do rachunku za energię – pierwszy raz do rachunku została dołączona informacja dodatkowa – poinformowała szefowa resortu klimatu i środowiska.
Co składa się na ceny prądu?
Anna Moskwa wyjaśniała, że w otrzymanym dodatku – infografice – rozpisano informacje w kontekście energii. – W głównej części grafiki jest informacja o opłacie emisyjnej, która wynosi ok. 60 proc. ceny prądu – poinformowała.
To nie pierwsza tego typu akcja. Jeszcze w grudniu podobne informacje propagował Polski Komitet Energii Elektrycznej, stowarzyszenie państwowych koncernów energetycznych. W jego skład wchodzą m.in. PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., Tauron Polska Energia S.A., Enea S.A. i ENERGA S.A. Aż 59 proc. rachunku za prąd to "uprawnienia do emisji CO2 wynikające z polityki klimatycznej UE" – czytaliśmy na billboardach i w ulotkach.
Z zestawienia przedstawionego przez PKEE wynika, że w skład ceny prądu wchodzą opłaty klimatyczne (59 proc.), koszty produkcji energii (25 proc.), koszty OZE i efektywności energetycznej wynikające z polityki UE (8 proc.), koszty własne sprzedawców, czyli m.in. obsługa klienta i zatrudnienie pracowników (6 proc.). Do tego dochodzi 1 proc. akcyzy i 1 proc. marży sprzedawcy energii.
Jak wyjaśnialiśmy w INNPoland.pl, koszt produkcji energii to nie to samo, co rachunek za prąd. Cena prądu to tylko jedna ze składowych faktury od sprzedawcy. W rozliczeniu znajdziemy jeszcze opłatę abonamentową, opłatę sieciową stałą, sieciową zmienną, jakościową, opłatę OZE, przejściową, kogeneracyjną i mocową. Sam koszt energii to mniej niż połowa przeciętnego rachunku, resztę pochłaniają różne abonamenty i opłaty. Zwróćmy szczególną uwagę na opłatę mocową. Pod tym ładnie brzmiącym kryptonimem kryje się danina, która w całości trafia do elektrowni węglowych. Bez tych pieniędzy groziłoby im bankructwo.
Ile zarabia Anna Moskwa?
Rachunki za prąd nie są straszne ministrze Annie Moskwie, ponieważ na mocy zeszłorocznego rozporządzenia o podwyżkach pensji zarabia ona 17 786,83 zł brutto miesięcznie.
Dodatkowo, jak wynika z oświadczenia majątkowego ministry z 2021 r., Moskwa jest współwłaścicielką (42 proc. własności) domu o powierzchni 164 mkw. oraz właścicielką mieszkania o powierzchni 39 m kw. Ponadto jest współwłaścicielką (42 proc. własności) działki o powierzchni 1100 mkw.
Minister zgromadziła także 46 tys. złotych oszczędności na koncie wspólnym.
W oświadczeniu majątkowym z 2021 r. podała także, że spłaca dwa kredyty hipoteczne. Do spłaty pozostało jej 258,1 tys. złotych oraz 584,8 tys. zł.