Rozpoczęta przez Putina wojna z Ukrainą pozbawi naszych sąsiadów sporej części PKB. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji i siły nakładanych na Rosję sankcji. Pełnoskalowy konflikt zbrojny może uszczuplić PKB Ukrainy nawet o ponad 50 proc. - wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W obliczu rosyjskiej agresji konieczna jest stanowcza reakcja ratująca ukraińską gospodarkę - apeluje Polski Instytut Ekonomiczny. Analitycy PIE opracowali trzy scenariusze dla ukraińskiej gospodarki, zależne od tego jak rozwinie się sytuacja militarna. Pierwszy to zatrzymanie rosyjskiej agresji na granicy obwodów donieckiego i ługańskiego. Drugi oznacza intensywny konflikt na całym wschodzie Ukrainy połączony z blokadą morską a trzeci to konflikt w pełnej skali, z zajęciem Kijowa. W zależności od dalszego przebiegu zdarzeń straty ukraińskiego PKB mogą w tym roku wynieść od 9 do 50 proc.
Pierwszy scenariusz oznacza skurczenie się ukraińskiej gospodarki o ok. 9 proc. w 2022 r. Obwód doniecki generuje nieco ponad 5 proc. ukraińskiego PKB, ługański - 1 proc.
W tym scenariuszu dodatkowe straty poniosą też wschodnie okręgi przemysłowe. W takiej sytuacji Ukraina wpadłaby w recesję porównywalną do tej z początku Covid-19 - pisze PIE.
W przypadku intensywnego konfliktu na całym wschodzie Ukrainy możemy mówić
o łącznych stratach sięgających ok. 24 proc. PKB. W tym scenariuszu działania wojenne obejmą obwody odpowiadające za łącznie 35 proc. PKB tj. dniepropietrowski, doniecki, charkowski, chersoński i zaporoski - twierdzą analitycy PIE. Pierwsze trzy obwody mają najbardziej istotne znaczenie gospodarcze - odpowiadają za 20 proc. ukraińskiego PKB. Dodatkowo należy oczekiwać blokady morskiej okręgów na Morzu Czarnym, która szczególnie mocno uderzy w obwód odesski (dalsze 5 proc. PKB kraju) oraz mikołajewski (2 proc.). Aktywność gospodarcza w pozostałych okręgach także ulegnie załamaniu z uwagi na przerwanie łańcuchów gospodarczych oraz ograniczenia wojenne.
Trzeci scenariusz - zdaniem PIE - zakłada rozlanie się konfliktu na cały kraj, czego konsekwencją może być utrata nawet połowy rocznego PKB. Najbardziej pesymistyczny scenariusz rozwoju sytuacji na Ukrainie to totalny konflikt. W takim wypadku skala strat gospodarczych dla tego kraju będzie największa – możemy mówić o rocznym ubytku przekraczającym połowę PKB. Będzie to oznaczało zajęcia Kijowa, który generuje dziś 24 proc. ukraińskiego PKB, jej najbliższe sąsiedztwo dalsze 5,5 proc.
Sankcje na Rosję pomogą Ukrainie?
- Na dziś kluczowe jest powstrzymanie dalszej eskalacji działań, by najczarniejsze
scenariusze zarówno z perspektywy lokalnej ludności jak i gospodarki się nie zrealizowały. W tym celu konieczne są stanowcze sankcje ze strony UE i USA uderzające bezpośrednio
w funkcjonowanie rosyjskiego reżimu, np. zamrożenie aktywów finansowych rosyjskich oligarchów, odcięcie od międzynarodowych systemów rozliczeń międzybankowych, ograniczenie importu surowców i sprzedawania wysokich technologii. Jak wynika z wyliczeń niemieckiego instytutu gospodarczego Kiel Institute wynika, że samo embargo na rosyjski gaz nałożone przez Zachód skutkowałoby spadkiem PKB Rosji o 3 proc. – podkreśla Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
- Gospodarka Ukrainy w ostatnich latach próbowała odbudować się po kryzysie z lat
2014-15, ale na tej drodze najpierw stanęła pandemia COVID-19, a teraz ponowna eskalacja militarna ze strony Rosji. Dlatego konieczne jest wsparcie także gospodarcze dla Ukrainy
i już dziś rozmowy o przygotowaniu dedykowanych funduszy dla odbudowy tego kraju –
dodaje Piotr Arak.