Produkt Krajowy Brutto Polski w czwartym kwartale 2021 roku wzrósł o 7,3 procent w ujęciu rocznym - podał Główny Urząd Statystyczny. Kwartał wcześniej wzrost był niższy i wyniósł 5,3 procent rok do roku. Analitycy są jednak zaniepokojeni tym, co czeka nas niedługo.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Z danych GUS wynika także, że inwestycje w IV kw. wzrosły o 11,7 proc. rdr, konsumpcja prywatna wzrosła o 7,9 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 11,2 proc. rdr.
Analitycy Pekao tłumaczą, że polska gospodarka była zatem w końcówce zeszłego roku o 5 proc. większa niż przed pandemią i zarazem o 3,3% mniejsza niż gdyby pandemii nie było.
"A więc jednak PKB +7,3 proc. r/r (+1,7 proc. kw/kw). O tyle wzrosła polska gospodarka w ostatnim kwartale roku. Konsumpcja +7,9 proc., inwestycje +11,7 proc., eksport netto -3,2pp, zapasy +4,2pp. Z grubsza to, czego można było się spodziewać po 2 rundach szczątkowych danych" - komentują z kolei ekonomiści mBank Research.
Czytaj także:
Analitycy są więc zadowoleni, podkreślając, że wynik polskiej gospodarki jest zgodny z oczekiwaniami, trafił nawet w górne rejestry prognoz. Zarazem martwią się tym, co czeka nas w niedalekiej przyszłości.
"GUS potwierdza, że PKB Polski w IV kwartale wzrósł o 7,3 proc. r/r (konsumpcja prywatna +7,9 proc. r/r, inwestycje +11,7 proc. r/r). Co przed nami? Wysoki punkt startowy, potem ostre hamowanie z uwagi na efekty obecnego kryzysu, zacieśnienie monetarne i wstrzemięźliwość konsumentów" - piszą eksperci Analiz Pekao.
"W kolejnych kwartałach hamowanie: wysoka inflacja, słaby optymizm konsumentów, spadek eksportu (Ukraina, Białoruś, Rosja), efekty podwyżek stóp procentowych, (negatywne) dostosowanie gospodarki do funkcjonowania przy wyższych poziomie cen surowców. 2022 szacujemy na 4,1 proc." - dodają ekonomiści mBank Research.