Z roku na rok przybywa w Polsce spółek założonych przez Ukraińców, szczególnie po 2014 roku. Ubiegłotygodniowy atak zbrojny Rosji na Ukrainę będzie miał jeszcze większe przełożenie na sytuację gospodarczą naszego kraju.
Ostatniego dnia lutego 2022 roku mieli świętować szóste urodziny. Dokładnie 29 lutego 2016 roku ukraińskie małżeństwo założyło w Warszawie kawiarnię Dobro & Dobro Cafe. Mieszcząca się przy ulicy Puławskiej kawiarenka ma powierzchnię zajmującą zaledwie 6 metrów kwadratowych, dzięki czemu została nawet wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa jako najmniejsza kawiarnia w Polsce. Choć w tej niewielkich rozmiarów kawiarence wciąż można wypić kawę, biznes ukraińskich przedsiębiorców rozrósł się już do sieci 17 kawiarni.
Z okazji urodzin - na 28 lutego - zaplanowano szereg działań promocyjnych oraz niespodzianek dla swoich klientów i zaproszonych gości. Zamiast jednak świętować ekipa Dobro & Dobro pracuje na pełnych obrotach, aby pogodzić prowadzenie biznesu z pomocą Ukraińcom, którzy 24 lutego zostali zaatakowani przez Rosję.
- Już piąty dzień z rzędu praktycznie cały nasz zespół pracuje jako wolontariusze. Prowadzimy zbiórkę pieniędzy czy produktów medycznych. Połowa naszych kawiarni znajdujących się w Warszawie zapełniona jest darami, które przekazujemy do Kijowa. Dzięki mojemu zespołowi jakoś to wszystko się trzyma, ale naprawdę jest bardzo ciężko - mówi nam Inna Yarova, właścicielka sieci kawiarni, którą prowadzi wraz z mężem Olegiem Yarovym. Podkreśla, że od kiedy tydzień temu rozpoczęły się zbrojne ataki na Ukrainę, nie mogą myśleć o niczym innym niż pomoc rodakom.
Własny biznes to dobry biznes
Inna Yarova, zanim postanowiła wesprzeć męża w rozwijaniu kawiarni Dobro & Dobro, pracowała w obszarze BPO (business process outsourcing). Do Warszawy przyjechała w 2015 roku jako business development managerka firmy outsourcingowej Arteria, a przed przyjazdem do Polski pracowała w agencji reklamowej Grape Ukraine w Kijowie jako business development directorka. - W 2015 roku otrzymałam kontrakt i przyjechałam do Polski. Byłam koordynatorką w międzynarodowym programie Google Partners, w ramach którego koordynowałam agencje reklamowe w Ukrainie - mówi Inna Yarova.
Do Warszawy przyjechała wraz z mężem, z którym postanowiła otworzyć biznes (w jej przypadku była to dodatkowa praca, poza zawodową). Wybór padł na kawiarnię.
- Wydawało nam się, że kawiarnia to taki romantyczny biznes - wspomina Yarova.
Już w pierwszych miesiącach kawiarnia szybko się rozwijała, aż w końcu po niepełnym roku Inna Yarova zdecydowała, że zajmie się prowadzeniem własnego biznesu na pełen etat.
- Kawiarnia była naszym pierwszym biznesem i początkowo nie mieliśmy pojęcia jak to wszystko się odbywa. Prowadzenie biznesu w każdym kraju nie jest łatwe. W Polsce - choć jest dużo biurokracji - jest to w miarę zrozumiałe i dobrze zorganizowane, dużo spraw można załatwić online - mówi Yarova.
Przełomem było wyjście poza rynek polski - w 2021 roku Dobro & Dobro otworzyło kawiarnię w stolicy Czech. - Kilka dni po otwarciu kawiarni w Pradze tamtejsze media pisały, że polska sieć weszła do Czech. Wtedy dopiero zrozumieliśmy, że idziemy w dobrym kierunku. Marka, którą stworzyliśmy, stała się poważnym brandem z Polski, który jest dobrze przyjmowany. Ludzie piszą do nas z zapytaniami o franczyzę - opowiada właścicielka Dobro & Dobro.
Przybywa Ukraińców prowadzących w Polsce biznesy
Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej w Polsce działa już 21,8 tys. spółek, w których jednym z udziałowców jest ukraińska firma lub obywatel Ukrainy (stan na 27 stycznia br.). W samej Warszawie działa blisko 7 tysięcy firm z kapitałem ukraińskim (w Krakowie jest 2,2 tys. takich firm, a we Wrocławiu 1,8 tys.). Analogicznie, najwięcej firm z kapitałem ukraińskim znajduje się w województwach: mazowieckim (8,2 tys. Firm), małopolskim (2,5 tys.) i dolnośląskim (2,2 tys.). Najmniej jest ich natomiast w województwach: podlaskim (182 firmy), warmińsko-mazurskim (152) i świętokrzyskim (78).
Patrząc w statystyki, firm z kapitałem ukraińskim zaczęło intensywnie przybywać w Polsce po 2014 roku, czyli kiedy Rosja rozpoczęła rozbiór Ukrainy, dokonując aneksji Krymu. Ukraińcy zarejestrowali wtedy w Polsce 733 spółki (rok wcześniej było ich ponad 400). Zaledwie rok później, czyli w 2015 roku, firm z kapitałem ukraińskim zarejestrowano w naszym kraju już 1744, a w kolejnych latach rejestrowano rok rocznie po 2-3 tys. spółek. Najwiecej zarejestrowano w 2021 roku - 4,6 tys. spółek prowadzonych przez Ukraińców.
Jedną z firm, która rozpoczęła działalność w 2021 roku jest warszawski sushi bar Kosmoryba, którego cały zespół pochodzi z Ukrainy. - Restauracja powstała w październiku ubiegłego roku, czyli działamy dopiero niecałe pół roku. Niektórzy sushi masterzy pracowali wcześniej na tym samym stanowisku w innych polskich restauracjach - mówi Anna Takchenko, z wykształcenia graficzka, która w Kosmorybie odpowiada między innymi za marketing i media społecznościowe.
Założycielem Kosmoryby jest Bogdan Tkachuk, zaś szefem kuchni Vladislav Kirianov. Prywatnie Anna Takchenko jest partnerką Tkachuka, który do Polski przyjechał na studia w 2013 roku. Zamieszkał w Bydgoszczy i niedługo po przyjeździe podjął pracę w agencji pracy prowadzonej przez Ukraińców, gdzie doszedł do stanowiska kierownika regionalnego. Anna mieszka w Polsce od 2014 roku - na Politechnice Bydgoskiej ukończyła studia inżynierskie na kierunku Wzornictwo. Obecnie jest studentką studiów magisterskich na ASP w Warszawie na kierunku grafika. Do Warszawy przeprowadziła się wraz z Bogdanem pod koniec 2020 roku, a po roku otworzyli Kosmorybę.
- Stwierdziliśmy, że musimy stworzyć coś wspólnego. Ze względu na to, że przez całe studia pracowałam w restauracjach, poznałam ten biznes od środka. Bogdan również miał doświadczenie w gastronomii i dzięki znajomościom w tej branży poznał przyszłego szefa kuchni Kosmoryby - Vladislava - opowiada Takchenko. Do ubiegłotygodniowej inwazji Rosji na Ukrainę Kosmoryba zatrudniała czterech kucharzy, lecz jeden z nich pojechał w tym tygodniu do Ukrainy. Na jego miejsce do restauracji przyszło dwóch ukraińskich kucharzy, którzy obecnie przyuczają się do pracy. Kosmoryba aktywnie wspiera swoich rodaków w tym trudnym czasie (m.in. utarg z soboty 26 lutego przeznaczyli na pomoc Ukrainie).
Anna i Bogdan nie mają jeszcze trzydziestki, do Polski przyjechali tuż po skończeniu szkoły. Anna do naszego kraju przybyła za namową rodziców, którzy uznali, że powinna wyjechać na Zachód.
- Miałam wtedy 17 lat i zagadnień politycznych, jakie dokonywały się w naszym kraju, jeszcze nie byłam w stanie przemyśleć i wyciągnąć z nich wniosków na przyszłość. Sytuacja polityczna na pewno wpłynęła na moich rodziców, którzy chcieli, aby wyjechałam za granicę. Tłumaczyli, że trzeba poznać świat i że nie wiadomo, co dalej - mówi Anna. - Bogdan wyjechał w 2013 roku, chciał studiować w Europie. Polska była jedną z najbardziej otwartych wariantów dla przyszłych studentów z Ukrainy - dodaje Takchenko.
Nie tylko gastronomia, ale również produkcja filmowa czy sektor IT
Ukraińcy najchętniej zakładają w Polsce firmy, które związane są z pracą fizyczną - choć nie jest to regułą. Najliczniejszą grupę stanowią firmy zajmujące się transportem drogowym towarów (1,8 tys. firm), robotami budowlanymi, które są związane ze wznoszeniem budynków (1,75 tys.) czy z działalnością agencji pracy tymczasowej (937) - dane COIG. Chętnie też otwierają salony fryzjerskie czy gabinety kosmetyczne, czego przykładem jest chociażby warszawski Atelier Urody Creative.
Zakładają też restauracje, warsztaty samochodowe, firmy taksówkarskie i kurierskie. Ale też prowadzą biznesy związane z oprogramowaniem, badaniami rynku i opinii publicznej, działalnością agencji reklamowych, doradztwem podatkowym, działalnością portali internetowych, w tym przetwarzaniem danych, działalnością prawniczą, produkcją filmów i programów telewizyjnych, projektowaniem, organizacją eventów, edukacją czy z dbaniem o kondycję fizyczną.
A zapotrzebowanie na pracę w Polsce nie maleje, czego efektem są chociażby programy mające zachęcić obcokrajowców do pracy w nadwiślańskim kraju. I tak, od połowy 2021 roku przybywający do Polski obywatele Ukrainy, mogą korzystać z programu Poland.Business Harbour, realizowanego przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu. Tylko w ostatnich trzech miesiącach PAIH wystawił blisko 160 rekomendacji wizowych dla pracowników ukraińskich firm IT oraz ich rodzin, z czego zdecydowaną większość w lutym (125).
Jak podaje Maria Majcherek, ekspertka departamentu partnerstwa i komunikacji PAIH, w pierwszych miesiącach rozpoczęcia programu, cieszył się on zainteresowaniem przede wszystkim wśród indywidualnych specjalistów. - W ostatnim czasie zgłaszają się do nas ukraińskie firmy, które chcą relokować część biznesów i pracowników do Polski - podaje Majcherek. Jak dotąd w ramach programu - uwzględniając wszystkie państwa, w których obowiązuje - wystawiono 8,5 tys. rekomendacji wizowych dla specjalistów IT i członków ich rodzin. PAIH podkreśla, że program skierowany jest do wszystkich przedsiębiorców, nie tylko do przedstawicieli sektora IT.
Jak rosyjska agresja wpłynie na ukraińskie firmy w Polsce? Zdaniem Jakuba Bińkowskiego, członka zarządu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, trudno jest to ocenić. - Za przedsiębiorstwami stoją ludzie, dla których jest ona oczywiście tragedią, często w bardzo personalnym wymiarze. W skali mikro myślę, że lokalne społeczności mogą w najbliższym okresie sympatyzować z firmami prowadzonymi przez Ukraińców, traktując to jako wyraz solidarności z narodem ukraińskim - komentuje Bińkowski.
- Tutaj mamy aspekt humanitarny i koszty z tym związane, choć jest też pozytywny aspekt dla rynku pracy. Ponadto Polska jako kraj graniczny będzie miejscem operowania instytucji międzynarodowych, co może mieć pewne pozytywne oddziaływanie w kontekście popytu - podsumowuje Sławomir Dudek, ekspert ds. finansów publicznych.