Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
W 2023 roku minimalna pensja ma wynieść 3416,30 złotych. Podwyżkę gwarantuje prawo, jeśli tylko średnia płaca w I kw. bieżącego roku wyniesie co najmniej 6021 zł – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Uruchomienie mechanizmu oznacza, że czeka nas rekordowa podwyżka o 406,30 zł, czyli o 13,5 proc. Przebiłaby ona dotychczas najwyższą kwotę, gdy w 2020 r. minimalne pensje wzrosły o 350 zł. GUS poda oficjalne wartości 11 maja, ale dziennikarze wskazują, że przekroczenie odpowiedniego poziomu wskaźnika jest prawie pewne.
– To wysoka kwota. Tak wyraźny zagwarantowany wzrost wynika z wysokiej, prognozowanej inflacji oraz wskaźnika weryfikacyjnego, bo faktyczna inflacja w 2021 r. wyniosła 5,1 proc., a rząd prognozował ją na poziomie 1,8 proc. – przekonuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
"DGP" przypomina też, że w przyszłym roku czeka nas podwójny wzrost pensji minimalnej. Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu wymaga, by w czasach inflacji wyższej niż 5 proc. płace były podwyższane dwukrotnie – w styczniu i w lipcu.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, na początku roku rząd chciał się pochwalić jak bardzo korzystny jest Polski Ład. Pokazał jak mało zarabiamy i ile warte są ich własne statystyki. Płacę minimalną bądź mniejszą otrzymuje w naszym kraju aż 3,8 mln rodaków zatrudnionych na etat. 65 proc. osób o tzw. średniej pensji może najwyżej pomarzyć.
Szef Rządowego Centrum Analiz Norbert Maliszewski, słynący z podawania sporej ilości propagandowych informacji, wrzucił na Twittera wyliczenia, które miały pokazać ile Polacy zyskują na Polskim Ładzie.
To przeszło praktycznie bez echa – statystyki Maliszewskiego pokazały za to, ile Polacy naprawdę zarabiają i jaki bałagan panuje w rządowych wyliczeniach. Maliszewski obnażył dość bolesną prawdę o rzeczywistych zarobkach Polaków. Okazało się, że aż 2,6 mln Polaków na etacie zarabia mniej niż 2750 zł brutto miesięcznie. Uwaga – to mniej niż płaca minimalna, zarówno obowiązująca obecnie, jak i zeszłoroczna. Oznacza to, że na rękę zarabiają mniej niż 2159 złotych miesięcznie.
Były to jednak dane o ponad milion różniące się od ostatnich wyliczeń GUS. Maliszewski tłumaczył, że przedziały tych pensji pochodzą z PIT-11. Nie podał jednak za jaki okres. Szef Rządowego Centrum Analiz tłumaczy część różnicy metodologią badania, ale przyznał też, że rozbieżności są zbyt wysokie i trzeba się im przyjrzeć.
Z analiz szefa RCA wynika ponadto, że ogólnie 3,8 mln osób dostawało wynagrodzenie minimalne lub niższe w 2021 roku.