INNPoland_avatar

150 zł dla emeryta i 250 zł dla etatowca. Na biurko premiera trafi projekt podwyżek inflacyjnych

Kamil Rakosza-Napieraj

09 maja 2022, 12:00 · 1 minuta czytania
Związkowcy postulują wypłacenie podwyżek inflacyjnych dla borykających się z drożyzną Polaków. Propozycja, która ma trafić na biurko premiera ma zapewnić 150 zł emerytom oraz 250 zł osobom na umowach o pracę.


150 zł dla emeryta i 250 zł dla etatowca. Na biurko premiera trafi projekt podwyżek inflacyjnych

Kamil Rakosza-Napieraj
09 maja 2022, 12:00 • 1 minuta czytania
Związkowcy postulują wypłacenie podwyżek inflacyjnych dla borykających się z drożyzną Polaków. Propozycja, która ma trafić na biurko premiera ma zapewnić 150 zł emerytom oraz 250 zł osobom na umowach o pracę.
Podwyżka inflacyjna Fot. Bartłomiej Magierowski / East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Jak podaje "Fakt", Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodoych przygotowało apel do rządu. Postulowane w nim są podwyżki, które mają pomóc Polakom w złagodzeniu skutków inflacji dla domowych budżetów.


OPZZ chce podwyżek inflacyjnych

Pierwszy – to druga waloryzacja rent i emerytur. "Gdyby świadczenia podnieść tylko o wskaźnik inflacji od stycznia do czerwca (to będzie ok.. 12 proc.), najniższa emerytura wzrosłaby o 146 zł miesięcznie na rękę" – podaje "Fakt". 

Kolejny postulat związkowców to druga podwyżka pensji minimalnej. "Fakt" przypomina, że zgodnie z przepisami, kiedy prognozowana inflacja przekroczy 5 proc., rząd jest zobligowany do tego, by drugi raz w ciągu roku podnieść najniższą pensję. – Pensja minimalna musi wzrosnąć od lipca po raz drugi – mówi w rozmowie z dziennikiem Andrzej Radzikowski, szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

Zakładając, że pensja zostałaby podniesiona o wskaźnik inflacji od lipca ponad 1,5 mln najmniej zarabiających pracowników dostałoby podwyżkę. Pensja minimalna mogłaby wzrosnąć z 3010 zł do 3370 zł brutto (z 2364 zł do 2620 zł na rękę czyli o 256 zł).

Inflacja dociśnie nas jesienią

Inflacja miała nas docisnąć latem, jednak zrobi to jesienią - prognozują ekonomiści ING Banku Śląskiego. To zła wiadomość - walka z inflacją nie przynosi efektów a czas jej trwania się wydłuża. Eksperci przewidują też, że będzie bardzo wysoka i sięgnie nawet 20 procent rok do roku.

"Jeżeli ktoś liczył, że +75pb zamiast +100pb to sygnał łagodzenia nastawienia NBP to słowa prezesa to rozwiewają: "Podnosimy, będziemy kontynuować, aż osiągniemy pewność, że CPI się obniży". Naszym zdaniem szczyt CPI przesuwa się do paź-22, wyniesie 15-20 proc. r/r." — napisali na Twitterze ekonomiści ING Banku Śląskiego.