Wynagrodzenia w Polsce liczone rok do roku ciągle rosną. Ale miesiąc do miesiąca zarabiamy mniej - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Przeciętna pensja w kwietniu wyniosła 6626,94 zł brutto - to o prawie 40 zł mniej niż w marcu. Spadek wynosi 0,6 proc.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pensje w Polsce zaczęły spadać - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. W kwietniu 2022 roku przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6626,43 zł, co oznacza wzrost o 14,1 proc. rok do roku. Ale to jednocześnie spadek w porównaniu do poprzedniego miesiąca.
Polacy zarobili mniej niż w marcu
Jak to możliwe? W marcu przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6665,64 zł (4788 zł netto przy umowie o pracę), co oznacza wzrost o 12,4 proc. rok do roku. Ale kwietniowe 6626,43 zł to mniej niż marcowe 6665,64 zł. W kwietniu zarobki w tym sektorze spadły więc o 0,6 procent. W kwocie brutto to ok. 40 złotych.
Jak się okazuje, GUS nie widzi w tym nic niezwykłego.
- Niewielki spadek przeciętnych wynagrodzeń w kwietniu 2022 r. względem marca 2022 r. spowodowany był m.in. wypłatami w poprzednim miesiącu premii uznaniowych, jubileuszowych, świątecznych i kwartalnych, nagród rocznych, podwyższeniem wynagrodzeń, w tym także związanych z pakietem mobilności, rozliczenia wynagrodzeń za pracę w godzinach nadliczbowych i wypłaty odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń ), a także mniejszą liczbą dni roboczych w kwietniu 2022 r. w porównaniu z poprzednim miesiącem - napisali analitycy GUS w komentarzu do danych.
Trzeba też przyznać, że już w marcu zauważyli, iż wzrost zarobków miesiąc do miesiąca jest ponadprzeciętnie wysoki. Przestrzegali, że marcowe pensje są wyższe od lutowych o ponad 7 proc. właśnie z powodu różnych dodatków i premii.
Inflacja w Polsce
Warto jednak dodać, że inflacja dotyczy wszystkich Polaków, zaś GUS publikuje dane o zarobkach jedynie części z nas. Mowa bowiem o tzw. sektorze przedsiębiorstw, czyli firmach zatrudniających powyżej 9 osób. Rzadziej podaje się dane dotyczące tzw. gospodarki narodowej – to oznacza sektor przedsiębiorstw oraz budżetówkę (pracuje w niej łącznie ok. 3,8 mln ludzi). Sektor prywatny (płacący lepiej) zatrudnia ponad 12,5 mln osób. GUS nie liczy jednak pensji osób pracujących w mniejszych firmach. W praktyce badane są pensje jedynie 9 mln z ponad 16,6 mln zatrudnionych w Polsce osób.
Przypomnijmy również, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 12,4 proc. (przy wzroście cen towarów - o 13,1 proc. i usług – o 10,1 proc.). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 2 proc. (w tym towarów – o 2,3 proc. i usług – o 1,2 proc.) - informuje Główny Urząd Statystyczny. Są zatem wyższe o 0,1 pkt proc. niż projekcja z początku miesiąca, która zakładała inflację konsumencką na poziomie 12,3 proc.