Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
"Od północy z czwartku na piątek (26/27.05) samochody z zagranicznymi rejestracjami nie będą mogły na #Węgry tankować paliwa (Pb95 i ON) po cenie urzędowej 480 Ft/litr (5,63 zł). Będą płacić cenę rynkową, która jest o ok. 200 Ft/litr (+2,35 zł) wyższa" - informuje na Twitterze węgierska ambasada w Polsce. To efekt błyskawicznej, przeprowadzonej dosłownie z dnia na dzień zmiany w węgierskich przepisach.
Po wygranych wyborach i wprowadzeniu stanu wyjątkowego, Viktor Orbán zdecydował o zlikwidowaniu bariery cenowej na paliwo dla obcokrajowców. Przypomnijmy - w listopadzie Węgry wprowadziły limit na ceny paliwa. Cena benzyny i oleju napędowego została zamrożona na poziomie 480 forintów za litr. W przeliczeniu na złotówki cena ta mieści się w widełkach 5,60 - 5,80 za litr, w zależności od kursów walut.
Jak podaje Reuters, premier Orbán musi zwiększyć dochody, aby wzmocnić finanse państwa po "przedwyborczym szale wydatków" i wprowadzeniu limitów cen np. za paliwa, które pomogły mu odnieść zwycięstwo w wyścigu wyborczym.
W efekcie rząd Orbana w trybie ekspresowym zdjął limit cenowy paliwa dla obcokrajowców, twierdząc, że przyjeżdżało ich po paliwo tylu, że zaczęło to grozić destabilizacją sytuacji na Węgrzech. Zdjęcie bariery czy też po prostu podwyżka cen paliwa na Węgrzech to dość ważna wiadomość dla setek tysięcy Polaków. Dlaczego? Co roku ok. milion Polaków jedzie na wakacje do Chorwacji, większość z nich udaje się tam samochodem. Jedna z najpopularniejszych tras wiedzie właśnie przez Węgry. Tak istotna zmiana cen paliw w tym kraju może nieźle wydrenować kieszenie turystów.
Przypomnijmy, że w kampanii Viktor Orbán obiecywał złote góry, a tuż po wygranych wyborach zaczął przygotowywać Węgrów na nagłe cięcia i oszczędności. Jak tłumaczył podczas wystąpienia, nie wie, czy uda się utrzymać wszystkie tarcze antykryzysowe.
W ostatnich miesiącach kontrowersje w Polsce wywołuje planowana sprzedaż 80 proc. stacji benzynowych Lotosu węgierskiej spółce MOL. Wynikają one z powiązań Węgrów z MOL-a z Rosjanami. Jednocześnie PKN Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 stacji paliw na Słowacji. Cena jaką Orlen ma zapłacić za te punkty ok. 229 mln euro.
Jednocześnie rządzone przez wyraźnie prokremlowskiego Orbána zdecydowanie odcinają się od pomagania zaatakowanej przez Rosję Ukrainie i blokują unijne sankcje na reżim Putina.