Sezon weselny trwa w najlepsze. Młodzi celebrują swoją miłość i oddanie, goście martwią się, ile pieniędzy włożyć do koperty. Dla niektórych standard to 1000 zł od pary. Innego zdania jest Dariusz Zwadowski, rzecznik Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych.
Ostatnio wdałem się w dyskusję z moimi przyjaciółmi o tym, jakie kwoty wkładają do koperty w prezencie ślubnym dla nowożeńców. Sam zazwyczaj dawałem młodym nie więcej niż 500 zł, nie licząc jednego razu, kiedy byłem świadkiem i z tego tytułu wręczyłem większą kwotę.
– Nie no, 250 zł od osoby to się dawało w 2013 r. – stwierdził mój przyjaciel. – Teraz daje się 500 zł od głowy, 1000 zł za parę – dodał.
– Ja dawałem za parę 400-600 zł – przyznał drugi. – Wszystko zależało od tego, do kogo szedłem – podkreślał.
Ile dać na wesele?
Bardziej hojny przyjaciel tylko w czerwcu dwa razy będzie towarzyszył parom młodym w ich szczęśliwym dniu. Swojej wieloletniej przyjaciółce i jej wybrankowi planuje wręczyć 1200 zł. – Pójdę na dwa wesela i nie mam co jeść – śmiał się.
Z czego wynika tak duża kwota? Jak wyjaśnia, chodzi o wyrównanie kosztów za talerzyk plus dorzucenie czegoś więcej od siebie. W przypadku wspomnianego wesela cena posiłków w przeliczeniu na jednego gościa to 400 zł. 800 zł za parę.
około 250-300 zł od osoby, jeśli jesteśmy znajomymi młodej pary;
około 300-500 zł od osoby, gdy jesteśmy bliskimi przyjaciółmi młodych;
około 500-600 zł od osoby, gdy jesteśmy świadkiem lub świadkową na weselu;
około 400-500 zł od osoby, w przypadku, gdy jesteśmy spokrewnieni z osobami, które biorą ślub (np. kuzynostwo);
około 600-1000 zł daje zazwyczaj rodzeństwo pary młodej, w zależności od tego, czy przychodzi z osobą towarzyszącą lub z rodziną i z dziećmi;
około 1000 zł i więcej do koperty wkładają zazwyczaj dziadkowie, chrzestni i rodzice.
W dobie wszechobecnej drożyzny powyższe sumy mogą jednak okazać się niewystarczające do pokrycia kosztów "talerzyka" oraz często zapewnianego przez młodych noclegu. Niektóre pary sprawdzają nawet, ile dostały od danego gościa, angażując w tym celu ekipę filmową. O co chodzi?
– W czasach, w których wszystko poszło do góry, talerzyk to około od 350 do ponad 500 złotych. Do koperty jako para trzeba więc wrzucić minimum 800 złotych, żeby się zwróciło. Jako ekipa filmowa nie raz dostaliśmy zapytanie czy moglibyśmy nagrać całość wręczania przez gości kopert z pieniędzmi, by młodzi mogli potem obejrzeć i porównać, kto z rodziny jest hojny, a kogo można określić innym słowem na ch...– wyjaśniał w rozmowie z naTemat.pl operator kamery na weselach.
Czy wesele się zwróci?
Rozmawiam z Karolem, który wziął ślub w ostatni weekend. Po ceremonii skromne, jednodniowe wesele – 90 gości, DJ zamiast orkiestry. Koszt – 50 tys. złotych.
Pytam, ile pieniędzy przeciętnie wkładali do koperty jego goście weselni. – Średnio 600 zł – mówi. – Najmniej chyba 200 zł. Natomiast koszt talerzyków i hotelu dla pary to 650 zł. Ogólnie jesteśmy w plecy około 10 tys. zł – przyznaje.
Średnia kwota, którą dostał Karol i jego wybranka, nie jest niższa od przeciętnej sumy, jaką znajdowali w kopertach moi rozmówcy, którzy weszli na nową drogę życia przed rokiem – Bartek – i przed dwoma laty – Piotrek.
– U mnie było to około 700 zł od pary – mówi ten pierwszy. – Na wesele wydaliśmy jakieś 50 tys. złotych. Ostatecznie wyszliśmy na plus około 15 tys. zł.
Piotrek, który brał ślub w 2019 r., również zarobił dzięki pieniądzom podarowanym przez gości. W jego przypadku do koperty średnio trafiało 300-400 zł od osoby.
Ile daje chrzestny?
Panowie młodzi, z którymi rozmawiam, zgodnie podkreślają, że największą hojnością wykazywali się ich rodzice i rodzice chrzestni. W przypadku Karola i Bartka podarowana przez chrzestnych kwota była wyższa niż wskazane w zestawieniu mamadu.pl 1000 zł.
– Od rodziców chrzestnych dostaliśmy po 2 tys. zł – mówi Karol. – Świadkowie przyszli sami i dali po 1000 zł. Więcej w koperty wsadzili też rodzice i nasze babcie – dodaje.
Co na to eksperci?
O to, ile pieniędzy powinno znaleźć się w kopercie dla pary młodej, pytam także Dariusza Zwadowskiego, rzecznika prasowego Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych.
Zdaniem eksperta z branży ślubnej nie ma tutaj żadnej reguły.
– Rzeczywiście w dzisiejszych czasach gotówka w formie prezentu jest bardzo popularna i niejako wygodna dla dwóch stron. Nowożeńcy dokładnie wiedzą, na co przeznaczą zgromadzone środki, a goście nie muszą się zastanawiać, czy prezent będzie trafiony. Niemniej jednak nie czuję się odpowiednią osobą do udzielania odpowiedzi na takie pytania– mówi Zwadowski. – To, ile pieniędzy trafi do koperty, to indywidualna sprawa każdego z gości. Jest ona uzależniona od możliwości finansowych każdego z nich, a także od innych czynników – dodaje.
Ekspert obala także zwyczajowe "co najmniej tyle, ile wyszło za talerzyk".
– Moim zdaniem nie ma czegoś takiego. Każdy przeznacza tyle, na ile może sobie pozwolić finansowo lub czuje, że powinien dać. Należy mieć również na uwadze to, że każdy ma inną relacje z parą młodą. Dla niektórych to najbliższa rodzina, dla niektórych najlepsi przyjaciele, a na pewno dla innych ktoś dalszy, gdzie ta relacja jest mniej zażyła – podkreśla.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.