Największy na świecie producent baterii do samochodów elektrycznych zrezygnował z wybudowania w Polsce swojej gigafabryki. Mowa o chińskiej spółce CATL, która ze swoją wartą 2 mld euro inwestycją pojedzie na Węgry.
Polska straciła szansę na stanie się lokalizacją chińskiej megafabryki - informuje "Puls Biznesu". W zamian Chińczycy z CATL najprawdopodobniej postawią swoją fabrykę w węgierskim Debreczynie. Poinformowały o tym także media na Węgrzech.
2 mld euro przejdą Polsce koło nosa
Jak podaje "PB", jeszcze jesienią ubiegłego roku Polska była jednym z faworytów do zlokalizowania fabryki. Według informacji gazety, w ostatnim czasie sprawa znacząco przycichła, a Chińczycy "przestali się odzywać".
Poinformowano, że wśród proponowanych lokalizacji największe szanse dawano działkom w Gorzowie Wielkopolskim oraz Jaworze.
— Chińczycy nie przysłali informacji, że rezygnują z projektu w Polsce. Przestali się odzywać do wszystkich partnerów w Europie Środkowej i Wschodniej. Dostali kompleksową ofertę, działki na nich czekają. Wierzymy, że wciąż jesteśmy w grze. Jeśli jednak nie dojdzie do tej inwestycji, nie będziemy płakać — powiedział w rozmowie z "PB" przedstawiciel strony rządowej.
CATL to światowy lider na rynku produkcji baterii litowo-jonowych. W ubiegłym roku wytworzył ich o 170 proc. więcej niż rok wcześniej, co pozwoliło mu na przejęcie jednej trzeciej globalnego rynku.
Praca w niemieckiej fabryce Tesli
Jakiś czas temu pisaliśmy w INNPoland.pl o pracy w gigafabryce Tesli.
Zakład znajduje się w miejscowości Gruenheide w niemieckiej Brandenburgii. Kusząca jest nie tylko sama robiąca furorę marka, ale też to, co powinno być przecież głównym atutem każdej oferty pracy – zarobki.
Firma Elona Muska ma zamiar wypłacać pensje o wysokości od 2,7 do 3,5 tys. euro, czyli ok. 12,2-15,8 tys. zł. Tym bardziej zachęcające jest, że ten dolny próg ma dotyczyć pracowników niewykwalifikowanych. Miejsc ma być dobrych parę tysięcy.
Tesla nie adresuje bezpośrednio swoich ogłoszeń o pracę do polskich pracowników. Jednak fakt, że z granicy polsko-niemieckiej można dojechać samochodem do budowanej fabryki w 50 minut, nie pozostawia wątpliwości, że dużo Polaków skusi się na ofertę firmy Elona Muska.
Trzeba jednak nadmienić, że w ofertach pracy zamieszczonych przez Teslę zaznaczone jest, że pracownicy powinni płynnie posługiwać się językiem angielskim lub niemieckim albo nawet znać je oba.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.