Tego nikt się nie spodziewał. Narodowy Bank Szwajcarii miał przedstawić dziś prognozy polityki monetarnej, tymczasem nieoczekiwanie podniósł stopy procentowe pierwszy raz od 15 lat. Momentalnie zareagował na to kurs franka, który idzie w górę. Nie może to cieszyć kredytobiorców.
Szwajcaria podnosi stopy procentowe – frank rośnie
Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) ogłosił podniesienie stóp procentowych o 0,5 pp. do poziomu -0,25 proc. Przed podwyżką było to -0,75 proc. To pierwsza taka decyzja banku centralnego kraju od 15 lat – pisze Money.pl.
Nikt nie spodziewał się podwyżki, a rynek błyskawicznie na nią zareagował wpadając w popłoch. Po ogłoszeniu zmiany kurs franka do złotego wzrósł do poziomu 4,6 zł, czyli o ponad 2 proc. Ok. godziny 12.00 czasu polskiego kurs stoi na 4,62 zł.
"Oczekiwano, że zawsze bojący się umocnienia franka Bank będzie chciał jedynie co najwyżej odpowiadać na ruchy Europejskiego Banku Centralnego. Tymczasem SNB rusza jako pierwszy i wyprzedza niezdecydowane EBC!" – emocjonują się analitycy XTB.
Frank po tej zmianie jest najdroższy od 15 stycznia 2015 roku – zdjęcia "sufitu walutowego" z pieniądza Szwajcarów. Tzw. "czarny czwartek" rozpoczął problemy tzw. frankowiczów w Polsce. A obecnie SNB nie wyklucza dalszych podwyżek stóp, a nawet interwencji na rynku walutowym.
Szwajcarzy wskazują, że zmiana stóp ma zapobiegać rozszerzaniu się inflacji w kraju. W maju wzrost cen wyniósł tam 2,9 proc., a w kwietniu było to 2,5 proc.
Inflacja w Szwajcarii a frank
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, jeszcze 8 czerwca Frank szwajcarski po raz pierwszy od wybuchu wojny w Ukrainie spadł poniżej granicy 4,40 zł.
O godz. 9:43 na rynkach forex para walutowa CHF/PLN kształtowała się na poziomie 4,39 zł, czyli najniżej od lutego br. Powód był prosty - na rynku walutowym inwestorzy odchodzą od tzw. bezpiecznych przystani i to właśnie objawia się w słabnącym kursie helweckiej waluty.
Szwajcarski bank centralny już wtedy martfił się rosnącą inflacja w Szwajcarii. To, co dla Polski byłoby w tej chwili marzeniem – inflacja CPI na poziomie 2,9 proc. – dla alpejskiego kraju jest powodem do niepokoju. Wzrost wskaźnika cen towarów i usług do wspomnianego poziomu oznacza dla Szwajcarów najwyższy odczyt od września 2008 r. Przypomnijmy, że wtedy bankructwo ogłosił bank Lehman Brothers.
Jak uważał "Puls Biznesu", rosnąca inflacja może zachęcać Szwajcarski Bank Narodowy do podwyżki stóp procentowych. Do tej pory utrzymywano tam najbardziej ujemną stopę procentową na świecie -0,75 proc. Jak wyjaśnia, "PB" chodziło o zdemotywowanie zagranicznych inwestorów do lokowania kapitału we franku. Miało to powstrzymać zbyt gwałtowny wzrost wartości franka w relacji do euro.
Analitycy szwajcarskiego banku UBS juz wtedy spodziewali się podwyżki o 25 pb. Wskazywali jednak, że miałaby się odbyć pod koniec września. SNB się jednka pośpieszyło.
"Spodziewamy się, że SNB będzie kontynuował podwyżki na każdym kwartalnym posiedzeniu aż do września 2023 r., podnosząc stopę polityki monetarnej do 0,5 proc. przed końcem 2023 r." – napisali analitycy UBS w notatce do inwestorów.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl