Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Ustawa wprowadzająca wakacje kredytowe została przegłosowana 9 czerwca 2022 r. Za jej przyjęciem opowiedziało się 445 posłów.
Kilkanaście dni po jej uchwaleniu okazuje się, że zapisy ustawy budzą poważne wątpliwości. Treść uzasadnienia różni się bowiem od zawartości przegłosowanego projektu.
– Sejm przegłosował ustawę, z której wynika, że z wakacji kredytowych mogą skorzystać tylko kredytobiorcy, którzy zawarli umowy na zakup nieruchomości mieszkaniowych po 22 lipca 2017 r. Nie mogą z niej skorzystać kredytobiorcy kredytów budowlanych, także umów kredytowych zwartych przed tą datą – stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prawnik, który przeanalizował zapisy ustawy.
Oznacza to, że na wakacje kredytowe nie mogą liczyć osoby, które wzięły kredyt przed 22 lipca 2017 r., a także konsumenci zadłużeni na cele budowlane. A przecież sporo osób brało kredyty na budowę domów. Nie będą oni mogli skorzystać z przerwy w spłacie zobowiązania.
Poseł sprawozdawca projektu Marcin Porzucek z PiS poinformował dziennikarzy "Rzeczpospolitej", że ustawa najprawdopodobniej wróci do Sejmu, który zwróci "uwagę Ministerstwu Finansów i Biuru Legislacyjnemu na wątpliwości".
Jak pisaliśmy w INNPoland, Narodowy Bank Polski podkreśla, że w dobie wysokiej inflacji i przy korzystnej koniunkturze oraz w świetle prognozowanego wzrostu deficytu sektora finansów publicznych w 2022 r. — wprowadzenie bezwarunkowych wakacji kredytowych mogłoby utrudniać dążenie do trwałego obniżenia inflacji.
"Ponadto, gdyby z nowych wakacji kredytowych skorzystały także osoby nie mające problemów ze spłatą kredytów, koszt ich wprowadzenia mógłby być znacznie wyższy niż szacowany w Ocenie Skutków Regulacji do projektu ustawy. Przy obecnym poziomie stóp procentowych i złożeniu, że z wakacji kredytowych skorzystaliby wszyscy kredytobiorcy, łączny koszt dla sektora bankowego z tytułu wakacji kredytowych przyznanych w latach 2022-2023 mógłby sięgać nawet 20 mld zł" – napisał NBP.
Bank centralny twierdzi, że wakacje powinny skierowane tylko do tych osób, których raty kredytu przekraczają połowę pensji.