Za płacę minimalną Niemiec kupi 839 litrów paliwa – tak wynika z obliczeń ekonomisty Rafała Mundrego. Polaka stać na dwa razy mniej mimo tego, że na stacjach benzynowych nad Wisłą jest taniej.
Biuro prasowe Orlenu powtarza jak mantrę słowa o tym, że ceny paliw w Polsce są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej. To prawda, ale co z tego, skoro przy polskich zarobkach i tak nie stać nas na taką samą ilość benzyny czy oleju napędowego, co naszych zachodnich sąsiadów.
Niemcy kupią więcej paliwa za minimalną
Pensja minimalna w Polsce wynosi 3010 zł brutto. W Niemczech najniższa krajowa to w przeliczeniu na złotówki 7599 zł. "Niemcy płacą o 14 proc. więcej za paliwo niż Polacy, ale płaca minimalna jest tam o 152 proc. wyższa niż u nas" – policzył Rafał Mundry.
Jak wynika z wyliczeń Mundrego, Niemiec za płacę minimalną kupi 839 litrów paliwa a Polak tylko 379 litrów.
Ceny paliw na wakacje – urlop pod znakiem 8 zł/l
Dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl, był niedawno gościem Polsat News. Ekspert pytany był głównie o ceny paliw w perspektywie zbliżających się wielkim krokami wakacji.
– Niestety nie sposób obiecać dużych obniżek na stacjach. Ten gwałtowny spadek ceny ropy w piątek nie przełoży się szybko na nasze stacje. Przed nami raczej perspektywa stabilizacyjna - ceny na poziomie 7,90-8 zł za litr benzyny 95-oktanowej, a diesla około 7,80zł. Nic nie wskazuje na to, aby te ceny miały się szybko obniżać – zaznaczył specjalista.
Ekspert podkreślał, że wakacje zawsze są cięższym okresem dla branży paliwowej. Zapotrzebowanie rośnie wtedy dość znacznie, co "daje się zauważyć w cenach".
Zdaniem Boguckiego, dla kierowców pozytywną wiadomością może być fakt, że w perspektywie paru tygodni nie zanosi się na wysokie podwyżki. Ale obniżek też brak. – Nie zanosi się na to, żebyśmy z ceną 8 zł pożegnali się w krótkim czasie. Te wakacje będą upływać pod znakiem 8 zł na pylonach – ostrzegł.
Co z szerszą sytuacją rynków, np. sankcjami na ropę z Rosji? Analityk e-petrol.pl mówi, że na efekty ograniczeń nałożonych na Moskwę jeszcze poczekamy. Polska odejdzie od ropy ze Wschodu dopiero pod koniec roku i wtedy będzie można zauważyć czy embargo silnie wpłynie na ceny.
– Rosji z globalnego rynku naftowego usunąć się nie da. Są kraje, które chętnie tą rosyjską ropę kupią, zmagazynują i nie będą się przejmować sankcjami, co teraz widzimy – dodał.
Jednocześnie nie sądzi, że dalsze zmiany doprowadzą do ceny benzyny rzędu 10 zł/l. Jak przekonuje, jest to scenariuszem "bardzo skrajnym i na dziś bardzo mało prawdopodobnym".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.