Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
W jednej z amerykańskich placówek sieci Subway doszło do strzelaniny. Napastnik zabił pracownicę na oczach jej syna, druga osoba została ranna.
- Wierzcie lub nie, ale chodziło o za dużo majonezu na jego kanapce. Postanowił eskalować sytuację i od tego momentu rozpętało się piekło - mówił właściciel restauracji w Atlancie Willie Glenn dziennikarzom.
- Jedna z młodych kobiet została dzisiaj zabita, kiedy jej syn był w sklepie. Miała małego syna, który musiał być świadkiem tego wszystkiego – dodał.
- To naprawdę niefortunne, mam na myśli, że dzieje się wiele strzelanin i zabijania, a to było po prostu niewyobrażalne. Moje serce w tej chwili jest tylko z moimi pracownikami – powiedział Glenn. - Nie wiem, do czego zmierza świat, zwłaszcza z naszą młodością. Wydają się być tak porywczy. Każdy chce nosić broń. Każdy chce kogoś przestraszyć bronią. Tu jest strasznie - mówił.
Amerykański Newsweek przypomina, że podobny incydent miał miejsce w Jack in the Box w Houston w Teksasie w kwietniu tego roku. Pracownik został zastrzelony po rzekomym sporze z klientem o sos. Kiedy klient dowiedział się, że dodatkowy sos jest płatny, doszło do kłótni. Następnie klient wdał się w osobną kłótnię z pracownikiem po służbie, czekającym na powrót do domu. Pracownik próbował uciec, ale klient wsiadł do samochodu, gonił go i strzelił do niego. Pracownik został ranny w rękę.
To kolejny atak z bronią palną na przestrzeni ostatnich tygodni. Seria obejmowała masowe ataki, w tym między innymi w Buffalo. Strzelanina w Vestavia Hills miała miejsce w kościele. W maju, w świątyni w Laguna Woods w Kalifornii, napastnik strzelał do zebranych tam wiernych, raniąc co najmniej pięć osób, z czego jedną śmiertelnie.
W ostatnich tygodniach, w USA, doszło także do dwóch wielkich strzelanin, z dziesiątkami ofiar. W Buffalo, w stanie Nowy Jork, 18-latek otworzył ogień przed supermarketem, gdzie zabił 10 osób i kilka poważnie ranił, a w Uvaldo, w Teksasie, uzbrojony napastnik zaatakował w szkole. Wskutek oddanych strzałów zginęło 21 osób, w tym 19 dzieci.
Jak wynika z szacunków autorów publikacji "Ekonomiczna Analiza Prawa", w USA, osoby prywatne posiadają około 200 milionów sztuk broni. Do szkoły codziennie zabiera ją około 100 tysięcy dzieci.