Restauratorzy i właściciele knajp próbują bronić się przed kolejnym atakiem skarbówki. Bo zdaniem urzędników logo producenta piwa na parasolu czy szklance to reklama. A jak reklama to knajpa czerpie z tego profity. A jak czerpie to musi płacić podatek. Restauratorzy pukają się w głowę i szykują linię obrony.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kolejne luki w polskim prawie utrudniają pracę restauratorom. Tym razem Urzędy Skarbowe wysyłają wezwania w sprawie "usługi reklamy napojów alkoholowych" - donosi Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej.
IGGP informuje, że zgłasza się do niej coraz więcej restauratorów z prośbą o pomoc. Otrzymują oni pisma z urzędów skarbowych dotyczące obowiązku opłat od usług reklamowych napojów alkoholowych. Głównie dotyczy to loga na parasolach, szklankach, lodówkach z neonami i podkładkach pod piwo.
Jeśli nie chcemy otrzymać takiego wezwania, dobrze jest zadbać wcześniej o wszystkie szczegóły - informuje IGGP. W jednym z wezwań jakie otrzymał restaurator, Urząd Skarbowy domaga się odpowiedzi w sprawie "Usługi reklamy napojów alkoholowych".
Do sprawy odniosła się firma alkoholowa, która dostarcza swoje produkty do danej restauracji. W jej stanowisku czytamy, że opłata powinna być odprowadzana wyłącznie z tytułu świadczenia usług reklamowych przez podmioty zawodowo zajmujące się świadczeniem tego typu usług. Opłacie nie podlega promocja napojów alkoholowych czy też informacja handlowa w miejscu sprzedaży prowadzona przez właścicieli sklepów lub punktów gastronomicznych.
Restauratorzy zdumieni
Z kolei IGGP przypomina, że restaurator nie jest podmiotem świadczącym usługi marketingowe i reklamowe.
- Restaurator sprzedaje i podaje alkohol w swoim lokalu. Restaurator prezentuje alkohol, chłodzi alkohol, nalewa, ozdabia i podaje - wszystko robi w celu podniesienia własnej sprzedaży. Restaurator nie robi tego publicznie. Nawet gdyby restaurator wynajmował swój lokal do promocji i reklamy to nie powinien płacić podatku za promocję i reklamę, a jedynie za przychód z podnajmu lokalu. Restaurator sprzedaje takie alkohole, jakie goście kupują i na których ma odpowiednie marże. Restaurator nie jest galerią handlową, ma ograniczony asortyment do kilku towarów ( kilku, kilkunastu "znaków towarowych" na półce, w karcie) i nie może być karany za promowanie i rozpowszechnianie tych wybranych produktów, które są lubiane przez gości - pisze IGGP w swoim stanowisku.
Izba dodaje, że restaurator nie uzyskuje przychodów z tytułu reklamy produktów alkoholowych, tym samym nie podlega podatkowi z tego tytułu, chyba, że świadczy usługi reklamy i wystawia z tego tytułu faktury VAT. Zdaniem Izby urzędy skarbowe nadinterpretują przepisy, próbują zastraszyć restauratorów i wymuszają pod rygorem kar przyznanie się do winy.
- Restauratorze - wystarczy odpisać Urzędowi Skarbowemu: "Nie rozpowszechniamy publicznie znaków towarowych alkoholi, nie świadczymy usług reklamowych alkoholi i nie uzyskujemy przychodu z tytułu reklamy produktów alkoholowych" - podsumowuje IGGP.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl