Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
- Większość dotychczasowych polis wymaga aktualizacji. Dotyczy to przede wszystkim sumy ubezpieczenia, czyli kwoty stanowiącej górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela w danej umowie. Właściciele nieruchomości powinni mieć świadomość, że ustalona nawet rok wcześniej suma ubezpieczenia może być istotnie nieadekwatna do obecnej wartości ich domu czy mieszkania. Jest to szczególnie ważne, gdyż w razie wypadku może nie być ona wystarczająca w stosunku do naprawy do stanu sprzed zdarzenia lub – w najgorszym razie – odbudowy całego obiektu - mówi INNPoland.pl Dawid Korszeń, rzecznik prasowy Warta.
– Przykładem jest sytuacja, która przydarzyła się jednemu z naszych klientów w ostatnim czasie. W przypadku domu jednorodzinnego, ubezpieczonego nominalnie na sumę 130 000 zł, który został zniszczony w wyniku wybuchu gazu, koszt odbudowy wyniósłby dzisiaj już 670 000 zł. Łatwo więc zauważyć, jak bardzo wyjściowe sumy mogą odbiegać od wartości rzeczywistych w 2022 roku – dodaje Korszeń.
Inną kwestią, jeszcze do niedawna marginalizowaną, są ekstremalne zdarzenia pogodowe, które zdarzają się w naszym regionie coraz częściej. Zmiany klimatu wywołują nawałnice, gwałtowne wichury i gradobicia na niespotykaną dotąd skalę. Coraz częściej pojawiają się u nas także trąby powietrzne – ryzyko ich wystąpienia waha się w letnich miesiącach od 5-7 proc.
Straty materialne z tego tytułu ponoszone przez Polaków każdego roku są ogromne, a jak wskazują dane Polskiej Izby Ubezpieczeń, problem ten będzie się jeszcze pogłębiał. Tylko w ostatnim roku ubezpieczyciele wypłacili łącznie 2,5 mld zł w ramach odszkodowań związanych z uszkodzeniami wywołanymi przez żywioły.
Pomimo wzrostów cen, które obserwujemy od lat, wielu klientów od początku zawarcia umowy polisy ubezpiecza dom lub mieszkanie na taką samą wartość. Warto zauważyć, że według stanu na III kw. 2021 roku ceny lokali mieszkalnych były łącznie o 49,3 proc. wyższe niż siedem lat temu. W samym 2021 roku na rynku pierwotnym ceny mieszkań w Polsce rosły dwucyfrowo, średnio o ok. 14-15 proc. r/r (wg JLL).
Oznacza to, że ubezpieczeni, którzy nie zaktualizowali sumy przez ostatnie lata, dziś powinni podnieść ją o nawet 50 proc., aby mieć pewność, że suma odszkodowania całkowicie pokryje ewentualne straty.
- Aktualizacja sumy ubezpieczenia i jej podniesienie mogą wiązać się ze wzrostem samej składki. Mimo to, w przypadku wystąpienia zdarzenia, potencjalne straty mogą znacznie przewyższyć chwilowe oszczędności płynące z opłacania niższych składek - dodaje Dawid Korszeń.
Oczywiście żaden klient firmy ubezpieczeniowej nie ma formalnego obowiązku aktualizacji sumy ubezpieczeniowej, w obecnej sytuacji rynkowej powinien to być naturalny krok, chroniący przed ewentualnymi stratami. Właściwie oszacowana wysokość sumy chroni właściciela nieruchomości przed sytuacją, w której wypłata odszkodowania nie wystarczy na odbudowę domu lub zakup nowego mieszkania.