GUS – nowe dane o średniej pensji
Główny Urząd Statystyczny podał nowe dane o średniej pensji, tym razem dotyczyły one drugiego kwartału bieżącego roku. Statystyczny pracownik w tym okresie dostawał średnio 6156,25 zł brutto, czyli ok. 4527 zł netto.
Komunikat GUS
Jak liczy Bankier.pl, oznacza to, że zarobki podwyższyły się o 11,8 proc. w porównaniu rok do roku. Co z tego, gdy inflacja sięgnęła w tym okresie 13,9 proc. Oznacza to, że realne średnie wynagrodzenie zmniejszyło się o 1,85 proc. – najwięcej od co najmniej 1995 r.
Analitycy przekonują zaś, że kolejne kwartały także mogą się wiązać ze spadkiem wynagrodzeń.
Analiza ekspertów PKO BP
"Dane potwierdzają, że wysoka inflacja powoduje erozję siły nabywczej konsumentów, co nie wróży dobrze perspektywom konsumpcji" – ostrzegają zaś analitycy Santander Bank Polska.
Polski Ład 2.0 - niższe pensje
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, wielu pracowników mogło się zdziwić, widząc wypłaty za lipiec. Mogli bowiem zobaczyć niższą pensję na koncie. I to mimo naprawy Polskiego Ładu i obniżki podatku PIT – z 17 do 12 proc.
Skoro PIT zmalał, logicznie powinno to oznaczać, że przelew na koncie jest wyższy. Jak pisze Business Insider, w praktyce jest... różnie.
— To, co zgotowali nam rządzący w tym roku, to jest kpina. Obniżka wypłat to jeden problem, a drugi to połapanie się w tym wszystkim. Bez pomocy kadrowych to nie do ogarnięcia. Żeby było zabawniej, lipcowa "korekta" Polskiego Ładu jeszcze bardziej ucięła mi wypłatę — mówi dziennikarzom twórca z Warszawy, który korzysta z innych niż standardowe koszty uzyskania przychodu.
— Boję się, żeby nie próbowali wdrażać kolejnych poprawek, bo i bez tego inflacja zjada coraz większą część wypłaty — dodaje.
BI tłumaczy, że chodzi o zakończenie praktyki tzw. rolowania zaliczek na podatek dochodowy. To dość skomplikowany proces, związany z decyzją rządu z początku roku. Polegało to na podwójnym obliczeniu zaliczki na podatek – według starych zasad i Nowego Ładu 1.0 – i użycie tej korzystniejszej dla podatnika.
Różnica ta została jednak "w pamięci" i prędzej czy później podatnicy musieli ją spłacić. Obniżka PIT mogła tylko zmniejszyć tę kwotę – dziennikarze szacują, że zamiast ok. 200 zł na minusie bez zmian PIT pensje byłyby mniejsze o 300-400 zł.