INNPoland_avatar

Kaczyński zapowiada atrakcyjne kredyty, ale nie dla wszystkich. Skorzysta tylko 50 tys. osób

Maria Glinka

05 września 2022, 08:45 · 3 minuty czytania
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zdradził podczas wizyty w Stalowej Woli, że rząd rozważa wprowadzenie niskooprocentowanych kredytów dla młodych rodzin. Jego zdaniem z takiego rozwiązania mogłoby skorzystać około 50 tys. rodzin rocznie. Z kolei na spotkaniu w Mielcu Kaczyński pokusił się o prognozy w sprawie inflacji.


Kaczyński zapowiada atrakcyjne kredyty, ale nie dla wszystkich. Skorzysta tylko 50 tys. osób

Maria Glinka
05 września 2022, 08:45 • 1 minuta czytania
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zdradził podczas wizyty w Stalowej Woli, że rząd rozważa wprowadzenie niskooprocentowanych kredytów dla młodych rodzin. Jego zdaniem z takiego rozwiązania mogłoby skorzystać około 50 tys. rodzin rocznie. Z kolei na spotkaniu w Mielcu Kaczyński pokusił się o prognozy w sprawie inflacji.
Kaczyński o kredytach dla młodych rodzin Fot. Maciek Jonek/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • Kaczyński zapowiada kredyty dla młodych rodzin z oprocentowaniem rzędu 2 proc.
  • Na początku z tego rozwiązania skorzystałoby 50 tys. rodzin
  • Zdaniem prezesa PiS inflacja "będzie spadać"

Kaczyński zapowiada atrakcyjne kredyty dla młodych rodzin

W ubiegłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński wznowił objazd po kraju po wakacyjnej przerwie. W trakcie sobotniego spotkania z mieszkańcami Nowego Sącza przyznał, że obecnie "nie stać nas", aby wprowadzić emerytury stażowe.

Zupełnie inny wątek został poruszony w trakcie niedzielnej wizyty w Stalowej Woli. Jeden z mieszkańców zapytał prezesa o kredyty mieszkaniowe. Kaczyński przyznał, że rząd rozważa wprowadzenie niskooprocentowanych kredytów dla młodych rodzin.

- Jest rozważana taka propozycja, żeby młode rodziny mogły dostawać kredyt na mieszkanie na 2 proc., czyli bardzo niskie oprocentowanie — zdradził szef PiS.

Jak dodał, z szacunków wynika, że z takiego rozwiązania mogłoby skorzystać około 50 tys. rodzin rocznie. - To za mało oczywiście, ale lepszy rydz niż nic. Z czasem może by się to udawało rozszerzyć — spekulował. Kaczyński tłumaczył, że "różnicę" regulowałby Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK).

- My naprawdę nieustannie szukamy we własnych głowach, ale także odwołując się do pomysłów z innych krajów, metod, żeby w Polsce te sprawy najbardziej zasadnicze rozwiązać — sprawy mieszkań, służby zdrowia — przekonywał były premier.

Kolejna pomoc mieszkaniowa? Poprzednia nie wypadła najlepiej

W kontekście najnowszej zapowiedzi Kaczyńskiego warto pamiętać, że to nie pierwszy pomysł rządu PiS na wspieranie lokalowych potrzeb Polaków. W tym ramach Polskiego Ładu został uruchomiony program "Mieszkanie bez wkładu własnego". Od 1 września można składać wnioski o taki kredyt w PKO Banku Polskim. Wcześniej zdecydowały się na to Alior Bank i Santander Bank Polska.

Program zakłada, że bank, który udziela kredytu hipotecznego, zabezpiecza się wkładem własnym — opłaca od 10 do 20 proc. kosztów kredytu w momencie jego zaciągnięcia. Przy pomocy BGK państwa zapewnia wkład własny rzędu do 20 proc. do kwoty 100 tys. zł przez co najmniej 15 lat.

Tymczasem po dziesięciu podwyżkach stóp procentowych Polacy nie garną się, aby zaciągać kredyty. Wysoka inflacja i ryzyko zwolnień w kolejnych firmach to dodatkowe argumenty, aby decyzję o zobowiązaniu finansowym odłożyć na później.

Kaczyński o inflacji. "Będzie spadać"

Natomiast na spotkaniu w Mielcu Kaczyński skomentował dane dotyczące inflacji. Z ostatnich szacunków Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w sierpniu 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 16,1 proc. rdr. To najszybszy przyrost od marca 1997 r.

Jednak Kaczyński przekonywał, że "inflacja będzie spadała", ale jest świadomy, że "będą straty społeczne". - Nie ma się co oszukiwać. Nie da się suchą nogą przez to przejść, ale będą niewielkie — przyznał.

Prezes zaznaczył, że rząd podejmuje konkretne działania, aby łagodzić skutki wzrostu cen. Jako przykład podał m.in. obniżanie "opłat, które idą do państwa, po to, aby ceny dla obywateli były niższe". - Ustalamy niskie ceny za MWh. Według URE to jest troszkę przeszło 200 zł. Na wolnym rynku parę tygodni temu było przeszło 900 zł — wskazywał.

Czytaj także: https://innpoland.pl/183709,kiedy-wyhamuje-inflacja-w-polsce