Smartfony Huawei zawsze były co najmniej niezłe – i to zarówno flagowce, jak i te z klasy średniej. Nawet na budżetowe trudno narzekać. Aż pojawił się on – Huawei nova 10 Pro. Działa nie najgorzej, ale stylistyka tego smartfona jest – mam nadzieję – wypadkiem przy pracy. Nie umiałem go polubić.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Huawei nova 10 Pro to następca modelu nova 9 z zeszłego roku
Ma ten sam procesor i tyle samo RAM-u, ale kosztuje 700 zł więcej – jego cena to 2999 zł
Huawei przyłożył się do aparatu do selfie - jest podwójny, z mnóstwem efektów
Największym problemem modelu nova 10 Pro jest stylistyka i braki w wyposażeniu
Na pierwszy rzut oka widać, że coś z nim nie tak. Notch, czyli wycięcie na przedni aparat jest przesunięte na bok. Czemu? Nie wiem, ale mogę się domyślać, że ma to coś wspólnego z dodatkowymi funkcjami aparatu. Tu mamy dość unikalne rozwiązanie – aparat przedni, do selfie, ma podwójną kamerę i robi zdjęcia szerokokątne. To fajne rozwiązanie. O ile ktoś robi sobie selfiaka za selfiakiem.
Wróćmy do wyglądu, bo od tego nie sposób uciec. Tył smartfona jest zniekształcony przez wielką i odstającą wyspę aparatów. Zdarza się, ale te jest dodatkowo podkreślona złotymi obwódkami, na których wypisano parametry potrójnej kamery. Na pleckach mamy też spore złote logo serii nova. Nasz egzemplarz jest srebrnoszary. Ze złotymi napisami wygląda dość festyniarsko.
Cały tył jest obleczony zmatowionym tworzywem albo szkłem. Przypomina twardy plastik i jest piekielnie śliski. Nie żartuję – testowałem to na kilku osobach. Gdyby nie ekran, tego telefonu nie dałoby się trzymać w ręku, bo cały czas by się wyślizgiwał. Jedyna zaleta tej pokrywy plecków jest taka, że się nie palcuje. To wszystko jest piekielnie daleko od stylistyki ergonomii, do jakiej przyzwyczaił nas Huawei.
Są na świecie połączenia, które do siebie nie pasują, ale stają się legendarne. Złote felgi w Subaru Imprezie z lakierem blue mica. Wieża Eiffla w sercu Paryża. Fryzura Borisa Johnsona. Pazłotko w nova 10 się do tego kanonu nie zalicza.
Nie neguję faktu, że ten telefon może się komuś podobać. W końcu Balenciaga sprzedaje komuś te swoje obleśne podziurawione trampki i torby przypominające worki na śmieci. Ale nie wiem, czy to smartfon dla przeciętnego odbiorcy. Jego wielkość utrudnia obsługę jedną ręką, zaś śliski tył w zasadzie to uniemożliwia.
Na telefon można założyć dołączone do zestawu przezroczyste silikonowe etui. To dodatkowo pogarsza stylistykę, ale przynajmniej smartfon nie wypada z rąk.
Jeśli zapomnimy o wyglądzie, okaże się, że to całkiem niezły telefon. Tylko nazbyt podobny do swojego poprzednika. Popatrzmy na specyfikację nova 9. Zeszłoroczny telefon ma ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 778G w połączeniu z 8 GB RAM. Nova 10 Pro ma w środku to samo.
Rok temu nova 9 Pro kosztowała niecałe 2300 złotych, nova 10 Pro kosztuje już blisko 3 tysiące. Owszem, ma więcej pamięci wewnętrznej - 256 zamiast 128 GB, ale czy to i kilka ulepszeń uzasadnia tak dużą podwyżkę?
nova 10 Pro - ekran, ładowanie, wydajność
Do reszty parametrów naprawdę trudno się przyczepić. To po prostu porządny telefon. Zakrzywiony ekran całkiem miło się obsługuje, poprawnie interpretuje wszystkie gesty, ma odświeżanie na poziomie 120 Hz. Wszystko w porządku.
Bateria o pojemności 4500 mAh na pierwszy rzut oka nie zachwyca, ale dzień wytrzymuje bez problemów. Mamy tu też szybkie ładowanie 100 W. W pół godziny naładujemy baterię od zera do pełna.
Czytnik linii papilarnych w ekranie działa dobrze, nie miałem z nim problemów. Tak samo sprawnie nova 10 Pro odblokowuje się na widok twarzy właściciela. Smartfon działa naprawdę dobrze. To średniak, ale większych problemów z wydajnością nie zauważyłem.
A co ze zdjęciami?
No i znowu nie jest najlepiej. Białe światło wychodzi na zdjęciach jako niebieskie, aparat główny nie ma optycznej stabilizacji obrazu. Zdjęcia w ciemności nie wychodzą tak dobrze, jak powinny. A w tym Huawei jest świetny, więc nie rozumiem za bardzo co się stało. W normalnych warunkach oświetleniowych zdjęcia wychodzą co najmniej poprawnie. Tu nie ma się do czego przyczepić.
Huawei nova 10 Pro ma potrójny zestaw aparatów: główny 50 Mpix (f/1.8), ultraszerokokątny 8 Mpix (f/2.2, 112°) oraz detekcja głębi 2 Mpix (f/2.4). Maksymalny zoom 10-krotny, niestety cyfrowy.
Przednia kamera - w zasadzie zestaw - jest o wiele ciekawszy. Główna kamera ma rozdzielczość 60 Mpix, jasność f/2.4, 100° kąta widzenia i autofokus. Druga ma rozdzielczość 8 Mpix, jasność f/2.2, 2-krotne zbliżenie i 5-krotny zoom cyfrowy.
Opcji robienia selfie jest sporo - mogą być pionowe i z wodotryskami. W opcjach mamy różne efekty optyczne i wolną migawkę. W poziomych zdjęciach większości efektów nie ma. Nie wiem czy zoom w aparacie do selfie nie jest przesadą, ale pewnie znajdą się osoby, którym się przyda.
Huawei nova 10 Pro - podsumowanie
Problem w tym, że skoro nova 10 Pro kosztuje prawie trzy tysiące, powinniśmy ją porównywać do podobnie wycenionych modeli. I tu ujawniają się jej pewne braki. Nie ma ani 5G, ani ładowania bezprzewodowego, nie ma też żadnych certyfikatów pyło- czy wodoszczelności. Nie umiałem polubić tego telefonu, chociaż smartfony tej chińskiej marki uwielbiam.
Jeszcze jedna ważna sprawa - smartfon działa na autorskim systemie Huawei i nie ma usług Google’a. Od jakiegoś czasu nie jest to wielkim problemem, bo dzięki usłudze czy aplikacji GSpace możemy sobie większość z nich podpiąć. I działają! Z pewnymi wyjątkami, nie zainstalujemy sobie na przykład Google Pay (obecnie nazywa się to Portfel Google). Ale to bez problemu można zastąpić apką o wdzięcznej nazwie Curve, która działa u nas bez zarzutów.
Huawei nova 10 Pro - specyfikacja techniczna
Wymiary: 164,24 mm x 74,45 mm x 7,88 mm, waga ok. 191 g (z baterią)
Wybrane funkcje i tryby aparatu tylnego: Vlog, Follow Fokus, aparat AI, tryb ultraszerokokątny, tryb nocny, portret, tryb profesjonalny, wideo Dual-View, super makro, zwolnione tempo, przysłona, samowyzwalacz, zdjęcia seryjne
Aparat przedni: 60 MP (obiektyw ultraszerokokątny z autofokusem, przysłona f/2,4) + 8 PM (obiektyw portretowy, przysłona f/2,2); rozdzielczość zdjęć: do 8960 × 6720 px; rozdzielczość wideo do 3840 × 2160 px, w trybie ultrazwolnionym 720p 240 kl./s
Wybrane funkcje i tryby aparatu przedniego: Vlog, portret, wideo, wykrywanie uśmiechu, kontrola poziomu audio, samowyzwalacz