"Relikt PRL" w końcu zostanie zlikwidowany? Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) kończy pracę nad zmianami w sprawie użytkowania wieczystego. Przedsiębiorcy, którzy posiadają grunty państwa, będą mogli wykupić je na dużo korzystniejszych zasadach.
Reklama.
Reklama.
Resort chce zmienić zasady użytkowania wieczystego, na czym skorzystają zarówno przedsiębiorcy, jak i Skarb Państwa
Inwestorzy będą mogli dokonywać płatności jednorazowej lub w ratach
Wniosek o zakup gruntu nie będzie mógł się spotkać z odmową
"Likwidujemy relikt PRL". Resort bierze się za użytkowanie wieczyste
– Czas na eliminowanie użytkowania wieczystego na gruntach wykorzystywanych przez przedsiębiorców. Likwidujemy relikt PRL, gdzie własność jest czysto iluzoryczna. Mamy już zgodę Uni Europejskiej na te działania – oznajmił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Na czym polega użytkowanie wieczyste? To sytuacja, w której nieruchomość gruntowa należąca do Skarbu Państwa, województwa, powiatu lub gminy zostaje oddana na użytek osoby fizycznej lub prawnej na 99 lat. W niektórych sytuacjach czas użytkowania może być krótszy (minimum 40 lat). Tego typu zasady wprowadzono w czasach PRL.
Obecnie właściciel gruntu nie ma prawa przekształcić użytkowania wieczystego. Brakuje bowiem stosownych reguł dotyczących odpłatności. Jednak nowe przepisy, nad którymi pracuje MRiT, zakładają, że organy publiczne nie będą mogły odmówić sprzedaży gruntu przedsiębiorcom, którzy o to zawnioskują.
Jak tłumaczył Buda, część inwestorów "obawia się długookresowego inwestowania na gruntach będących w użytkowaniu wieczystym". – Poza tym uwłaszczenie daje szansę na uwolnienie się od podnoszonej przez organy opłaty zaużytkowanie wieczyste. Z racji wysokich opłat inwestowanie na niektórych terenach stało się nieopłacalne, a firmy nie są w stanie przewidzieć wysokości podwyżek – wyjaśniał minister.
Przedsiębiorcy kupią grunty na preferencyjnych zasadach
Resort planuje modyfikacje w modelu odpłatności za grunty, które zostały sprzedane inwestorom. Jego podstawą ma być mechanizm ustalania ceny w oparciu o wartość nieruchomości. Płatność będzie mogła zostać zmniejszona na podstawie reguł pomocy publicznej ustalonych przez UE.
Co proponuje resort? Cena gruntu, którego właścicielem jest Skarb Państwa, ma wynosić 20-krotność opłaty rocznej za użytkowanie wieczyste, pod warunkiem płatności jednorazowej. Jeśli płatność zostanie rozłożona na raty, to cena grunty będzie wynosiła 25-krotność opłaty rocznej. W tych dwóch przypadkach jest mowa o nie więcej niż 60 proc. gruntu.
Natomiast jeśli grunt należy do jednostek samorządu terytorialnego, to wykup będzie równowartością 20-krotności opłaty rocznej, ale nie może stanowić więcej niż wartość samego gruntu.
– Uwłaszczamy użytkowników wieczystych w Polsce. Koniec z niepewnością co do podwyżek opłat za użytkowanie wieczyste lub co do przedłużenia okresu obowiązywania umowy – przekonywał Buda. Jego zdaniem zapewnienie stabilnego prawa do gruntu sprawi, że wzrośnie "potencjał gospodarczy kraju".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Tyle zarobi Skarb Państwa
Z nowego systemu będą płynęły duże korzyści dla Skarbu Państwa. Z danych opublikowanych przez resort wynika bowiem, że w Polsce jest 405 796 gruntów w użytkowaniu wieczystym.
Zakładając, że 25 proc. z nich kupią inwestorzy, a 50 proc. z nich dokonałoby płatności jednorazowej, to Skarb Państwa zgarnie dochód w wysokości od 1,42 do 2,85 mld zł. Z kolei jednostki samorządu terytorialnego zarobiłyby szacunkowo 1,18 mld zł do 2,37 mld zł.
Resort zakłada, że nowy system zacznie obowiązywać w 2023 r. Jego zdaniem wywoła to impuls inwestycyjny i przewiduje, że w kolejnych latach zwiększą się wpływy z podatku od nieruchomości.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, pierwsze gminy już ujawniły, o ile podniosą stawki tej należności. Maksymalną stawkę wyznacza minister finansów, ale to do gmin należy ostateczna decyzja w sprawie konkretnej kwoty pobieranej od właścicieli. Dla przykładu w Krakowie podatek od nieruchomości wzrośnie o 10 proc., a w Łodzi o 11 proc.