Zarówno Konstytucja, jak i przepisy prawa pracy stoją za zwolnionym pracownikiem Sii Polska – mówi w rozmowie z INNPoland.pl Piotr Szumlewicz, lider Związkowej Alternatywy. Dodaje, że w firmie są dwa regulaminy: w wersji angielskiej jest mowa o związkach zawodowych, w polskim tłumaczeniu ten fragment pominięto.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pomysł założenia związku zawodowego w Sii Polska nie spodobał się prezesowi firmy
W e-mailu wysłanym bezpośrednio do pracownika zaznaczył, że związek zawodowy "nie jest potrzebny spółce"
Związkowiec został dyscyplinarnie zwolniony – to pogwałcenie prawa pracy i Konstytucji
Okazuje się, że w firmie są dwa regulaminy pracy – po angielsku i po polsku
Wersja angielska zapewnia, że pracownicy mają prawo do zrzeszania się i zakładania związków zawodowych
W wersji polskiej ten fragment po prostu nie istnieje
W INNPoland.pl pisaliśmy już sprawie zwolnienia Krystiana Kosowskiego z firmy Sii Polska. Zwolnienia nielegalnego – bo Kosowski zdążył założyć w tej firmie z branży IT związek zawodowy. Grégoire Nitot, prezes i założyciel firmy Sii Polska postanowił go dyscyplinarnie zwolnić. Wcześniej napisał mu w mailu, że działanie Kosowskiego jest "odrażające", że "sprawia problemy".
Krystian Kosowski założył związek zawodowy. W zaproszeniu napisał, że celem związków jest zapewnienie ciągłej poprawy warunków zatrudnienia i ochrony praw pracowniczych. Wymienił też kilka korzyści z przystąpienia do związku – między innymi możliwość uczestniczenia w negocjacjach wynagrodzeń czy współdecydowanie o funduszu socjalnym.
"Twoja wiadomość jest kłamstwem – związki nie mają wpływu na wysokość wynagrodzenia czy benefity" - pisze Nitot w mailu do Kosowskiego.
O sprawę zwolnienia związkowca zapytaliśmy Piotra Szumlewicza, lidera Związkowej Alternatywy. Doskonale zna sprawę, bo Kosowski zakładał związek właśnie pod egidą ZA.
Piotr Szumlewicz podkreśla nie tylko zaskakującą arogancję i pochwałę bezprawia w wykonaniu Grégoire'a Nitota.
– Prezes Nitot myli się w wielu sprawach. Po pierwsze związki zawodowe faktycznie mają prawo uczestniczyć w rozmowach dotyczących wynagrodzeń, a także podziału funduszu socjalnego. To wszystko jest w przepisach – mówi nam Piotr Szumlewicz.
Zwraca uwagę, że działalność związkową gwarantują i regulują zarówno Konstytucja, jak i przepisy prawa pracy. Dziwi się, że Nitot powołuje się na złe – jego zdaniem przepisy prawa francuskiego – a nie zna prawa polskiego i ma je w głębokim poważaniu.
Nitot nie opędzi się od związków?
Jak mówi nam Piotr Szumlewicz, Nitot swoim działaniem może uzyskać efekt odwrotny od zamierzonego.
– W ciągu ledwie dnia od bezprawnego zwolnienia Krystiana, do Związkowej Alternatywy zgłosiło się już kilka osób z Sii Polska, które chcą, by w firmie działał związek zawodowy. Czyli prezes Nitot może się mylić, jeśli twierdzi, że w jego firmie związki nie są potrzebne. Cieszy nas to, że pracownicy się nie wystraszyli. Wręcz przeciwnie, wykazują chęć działania – podkreśla Szumlewicz.
Nitot pisze w liście do Kosowskiego, że wyjechał z Francji między innymi z tego powodu, że są tam silne i wpływowe związki zawodowe, co utrudnia pracodawcom swobodne podejmowanie decyzji.
Tymczasem Piotr Szumlewicz zwraca uwagę na fakt, że we Francji uzwiązkowienie jest... niższe niż w Polsce, a zarazem związkowcy mają uprawnienia ponadzakładowe.
– Odsetek pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych jest we Francji niski. Upowszechniane są za to branżowe układy zbiorowe, obejmujące setki tysięcy pracowników. Można powiedzieć, że związki po prostu czuwają nad przestrzeganiem tych układów zbiorowych – mówi nam Szumlewicz.
– Być może panu Nitotowi przeszkadza, że we Francji nie może zwolnić pracownika dyscyplinarnie w 5 minut. Jasne, Polska to nie Francja, ale Polska nie jest dzikim krajem i nie można zwolnić pracownika, a tym bardziej lidera związkowego, z powodu kaprysu szefa – podkreśla lider Związkowej Alternatywy.
Dwa regulaminy w jednej firmie?
Szumlewicz zwraca uwagę na jeszcze jedną sprawę. Działalność firmy Sii Polska reguluje dokument zatytułowany "Kodeks postępowania". Ma on dwie wersje – polską i angielską. Przy czym te wersje nie są ze sobą tożsame.
W wersji angielskiej jest napisane, że pracownicy mają prawo do "freedom of association and freedom to join a union". Czyli "wolność zrzeszania się i wolność przystępowania do związków zawodowych". Tymczasem w wersji polskiej mamy "wolność zrzeszania się". I nic poza tym.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Szumlewicz dodaje, że o bulwersujących występkach Grégoire'a Nitota została już powiadomiona Sii France, mająca większość udziałów w Sii Polska. Być może francuscy menedżerowie widzieli tylko anglojęzyczną wersję dokumentu i uznali, że wszystko jest w porządku.
– Zwróciliśmy im uwagę, że działanie prezesa Nitota wyraża pogardę z prawa francuskiego i kpinę z polskiego – mówi Szumlewicz o piśmie do Sii France.
Co dalej z Kosowskim?
Piotr Szumlewicz mówi nam, że teraz celem ZA jest przywrócenie Krystiana Kosowskiego do pracy. Związek pisze już pozew do sądu pracy, trzeba go złożyć w ciągu 21 dni od zwolnienia.
– Bulwersuje nas jednak buta prezesa Nitota w łamaniu prawa i przekonanie, że wszystko mu wolno. Wie, że nawet jak złamał prawo, to sprawa trafi do sądu i będzie trwała wiele miesięcy. W tym czasie pracownik nie zarabia – przypomina Szumlewicz.