Kodeks pracy do zmiany, to już pewne. Rząd potwierdził wydłużenie urlopu rodzicielskiego oraz wprowadzenie m.in. urlopu opiekuńczego i od siły wyższej. 10 stycznia na konferencji prasowej rząd przedstawił główne założenia tych zmian.
Najpierw głos zabrał premier Mateusz Morawiecki. Zapowiedział, że takie zmiany się pojawią. Warto pamiętać, że tak naprawdę to nie zasługa rządu. Jest to wdrożenie unijnej dyrektywy work-life balance, która ma na celu wprowadzenie równowagi między życiem zawodowym a obowiązkami domowymi.
– Polska się zmienia, zmienia się rynek pracy. I dlatego musimy zmieniać nasze regulacje, które będą chronić rynek pracy, ale przede wszystkim będą chronić pracownika – powiedział premier.
– Wprowadzamy także dodatkowy urlop opiekuńczy – 5 dni. Wprowadzamy też dodatkowe przerwy w pracy, jeżeli dzień pracy danego pracownika jest dłuższy. Wprowadzamy także zwolnienia w pilnych sprawach rodzinnych. Zmiany porządkują też kwestie elastycznego czasu pracy, by to pojęcie przestało się kojarzyć z wykorzystywaniem elastyczności pracownika – dodał.
Jego słowa uzupełniła minister rodziny Marlena Maląg. Podkreśliła, że umowa zawarta na czas określony będzie mogła zostać zmieniona na umowę na czas nieokreślony na wniosek pracownika.
- Jeżeli chodzi o urlop rodzicielski, dochodzi 9 tygodni urlopu, który będzie dotyczył ojców. Będzie wynosił 41 tygodni lub 43, jeśli urodzą się np. bliźniaki. W programie "Za życiem" urlop wynosić będzie 65 lub 67 tygodni – powiedziała minister.
Pewne zmiany obejmą wszystkich pracowników. Wcześniej informowaliśmy w INNPoland, że od 2023 roku każdemu będzie przysługiwało 5 dni urlopu opiekuńczego do wykorzystania w całym roku.
Ma on służyć temu, by w przypadku nagłej potrzeby móc zaopiekować się dzieckiem, współmałżonkiem lub rodzicem, ale też osobą, która mieszka z pracownikiem. Będzie to jednak urlop bezpłatny, czyli taki, za który nie przysługuje wynagrodzenie.
To potwierdziła Marlena Maląg. – Nie będzie płatnym, będą mogły z niego korzystać osoby, które muszą zaopiekować się dziećmi lub domownikami – zaznaczyła.
W ramach wprowadzanej dyrektywy pojawi się jeszcze jeden ważny zapis, który dotąd nie funkcjonował w prawie pracy. Siła wyższa – taki powód wystarczy, by powiadomić pracodawcę o tym, że do pracy nie przyjdziemy.
Ten "urlop" będzie można wybrać w wymiarze dwóch dni lub 16 godzin w ciągu roku. Rozróżnienie na godziny jest tu istotne. Czasami siła wyższa sprawi, że do pracy dotrzemy spóźnieni, ale dotrzemy.
Jednak nie opłaca się tu kombinować. Siła wyższa to dość pojemne stwierdzenie, ale chodzi o nagły wypadek lub inne zdarzenie losowe. Za ten urlop dostaniemy jedynie 50 proc. wynagrodzenia.
– Wprowadzamy urlop od siły wyższej. 16 godzin lub dwa dni kalendarzowe, płatny w połowie – potwierdziła minister rodziny Marlena Maląg.
W projekcie zapisano również, że pracodawca będzie musiał przekazywać pracownikowi więcej informacji o warunkach zatrudnienia – podaje next.gazeta.pl. Będzie miał na to 7 dni od momentu dopuszczenia pracownika do pracy.
Zmiany dotyczą także umów na okres próbny. Pracownik, który wykonywał pracę co najmniej pół roku, będzie miał prawo do wystąpienia o formę zatrudnienia z bezpieczniejszymi i bardziej przewidywalnymi warunkami pracy.
Jak już wcześniej informowaliśmy w INNPoland, jedną z najważniejszych zmian jest wydłużenie urlopu rodzicielskiego z 32 do 41 tygodni. To aż 9 dodatkowych tygodni, czyli ponad 2 miesiące. Jeszcze dłużej taki urlop potrwa w przypadku porodu mnogiego (urodzenia bliźniaków i więcej). Tu wydłuża się go z 34 do 43 tygodni.
Zwiększony wymiar urlopu ma przysługiwać zarówno ojcom, jak i matkom. Jednak dodatkowe 9 tygodni nie będzie mogło być przeniesione na drugiego rodzica. Co w praktyce oznacza, że każdy rodzic będzie musiał wykorzystać 9-tygodniowy urlop rodzicielski. Inaczej wolne przepadnie.
Urlop ten będzie można wybierać etapami i można go podzielić na pięć części. Należy wykorzystać go do końca roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy 6 lat. W czasie tego urlopu przysługuje też zasiłek – w wysokości 70 proc. otrzymywanego wynagrodzenia.
W Polsce nadal to kobiety głównie decydują się zostać z dziećmi w ramach urlopu rodzicielskiego. Najczęściej przechodzą na niego od razu po urlopie macierzyńskim, który trwa 20 tygodni. Po zmianach może to dać nawet 61 tygodni wolnego (63 w przypadku ciąż mnogich).
W przyszłym roku pracownicy mogą liczyć na urlop, który wyniesie nawet 35 dni, o czym pisaliśmy wcześniej w INNPoland.pl. Co trzeba zrobić, by dostać ponad miesiąc wolnego?
Ze względu na przepisy unijne od przyszłego roku liczba dni wolnych od pracy zostanie zwiększona. Z dłuższego urlopu skorzystają wszyscy pracownicy, ale liczba przysługujących im dodatkowych dni wolnych będzie zależeć od sytuacji osobistej.
W przyszłym roku pracownicy nadal będą mogli skorzystać z 20 lub 26 dni urlopu wypoczynkowego (w zależności od stażu pracy). Ze względu na nowy urlop opiekuńczy przy pełnym wymiarze urlopu dostajemy kolejne 5 dni, co już daje 31 dni wolnego.
Do tego urlop zależny od siły wyższej i już mamy dwa kolejne dni, czyli łącznie 33 dni. Jeszcze dwa można otrzymać z tytułu opieki nad dzieckiem do 14. roku życia. To łącznie daje 35 dni wolnego w roku.
Czytaj także: https://innpoland.pl/187912,zmiany-w-urlopach-od-2023-r-jedna-grupa-zyska-najwiecej