W internecie roi się od doniesień, że teraz Polacy będą jeść owady i nawet o tym nie wiedzieć. To nieprawda. Trudno też powiedzieć, dlaczego właśnie teraz kwestia żywności z owadów stała się tak głośna. Bo nie jest to ani żadna rewolucja, ani działanie na masową skalę.
Produktami dopuszczonymi w UE do spożycia są już świerszcze domowe, larwy mącznika młynarka i szarańczy wędrownej. Wszystkie owady można kupić i spożywać w postaci mrożonej, suszonej lub sproszkowanej. W styczniu tego roku do listy dodano larwy pleśniakowca lśniącego. Będą dostępne w postaci mrożonej, suszonej, sproszkowanej a także jako pasta.
Prawdopodobnie największe kontrowersje budzi jednak możliwość dodawania proszku ze świerszczy (a od 5 marca także larw pleśniakowca lśniącego) do całej gamy produktów. Chodzi o m.in. pizzę, przetwory, zupy, chrupkie przekąski, batony itp. Lista jest naprawdę długa i obejmuje żywność przetworzoną. Zgodę na dodawanie do niej mąki ze świerszczy wydała na początku tego roku Komisja Europejska.
W dokumencie określono od razu dopuszczalną zawartość tego surowca. Na przykład w pieczywie wieloziarnistym mogą być maksymalnie 2 gramy proszku ze świerszczy na 100 g produktu. W batonach - 3 gramy. Najwięcej może być go w przekąskach, chipsach i substytutach mięsa (5 g na 100 g) i przekąskach na bazie mąki kukurydzianej (4 g na 100 g). Mowa więc o niewielkich ilościach.
Ale nawet takie muszą być ujęte na etykiecie produktu. I jeśli ktoś nie chce jeść owadów, to nie musi. Wystarczy rzut oka na etykietę produktu. Można też mieć pewność, że proszek ze świerszczy czy larw pleśniakowca nie będzie masowo dodawany do żywności.
Pozwolenie na sprzedawanie tego surowca ma na razie jedna firma. Chodzi o wietnamskie przedsiębiorstwo Cricket One. Złożyło ono dokumenty w 2019 roku i jego mąka ze świerszczy uzyskała pozytywną opinię po 4 latach badań i analiz.
Unijne dokumenty obejmują 4 gatunki jadalnych owadów:
W skali globalnej szacuje się, że owady stanowią część tradycyjnej diety co najmniej 2 miliardów ludzi – czytamy na stronie Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej. W literaturze opisano dotychczas ponad 2 tysiące gatunków owadów, które uznaje się za jadalne.
Insekty postrzegane są jako alternatywa w stosunku do tradycyjnej żywności pochodzenia zwierzęcego (drób, wieprzowina, wołowina, ryby) ze względu na fakt, iż mogą być źródłem pełnowartościowego białka, tłuszczów oraz innych składników odżywczych.
Najczęściej wykorzystywane są w całości (blanszowane, schłodzone, suszone, smażone) lub rozdrobnione (sproszkowane lub w postaci pasty), ale zastosowanie znajdują także ich preparaty jak np. izolaty białkowe i tłuszczowe, chityna, witaminy i składniki mineralne. Dostępne opracowania sugerują, że zoptymalizowana hodowla owadów na cele paszowe i żywnościowe może mieć mniejszy wpływ na środowisko niż hodowla trzody czy bydła.
Czytaj także: https://innpoland.pl/190511,maka-ze-swierszczy-dostepna-w-polsce-co-mozna-z-niej-zrobic