Ostatnio na łamach INNPoland dużo uwagi poświęcaliśmy Google. Konkurencja spółki jednak nie próżnuje. W sieci trafiliśmy na soczystą plotkę o 16-tej odsłonie iPhone'a. Na jej tle warto się zastanowić przed pochopnym wydaniem kasy na piętnastkę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wyścig technologiczny trwa. We wrześniu Apple planuje wypuścić telefony iPhone 15, a Google macha swoimi flagowcami, hucznie zapowiedzianymi podczas I/O 2023. Tymczasem być może lepiej sobie ostrzyć zęby na kolejną generację smartfonów.
Plotki i przecieki o iPhone 16
Wedle analityka TF International Securities z Hong Kongu, Ming-Chi Kuo, w modelu szesnastym dostaniemy peryskopowe soczewki oraz wyświetlacz większy od ponad sześciocalowych poprzedników.
Nowy iPhone ma cieszyć się szybkim procesorem A17 (ten wejdzie też do piętnastek Pro i Ultra) przy jednoczesnym oszczędzaniu miejsca w bebechach, co powoli na instalacje peryskopu również w wersjach Max i Pro (coś, co do tej pory ma dostać tylko iPhone 15 Pro Max/Ultra).
Kamera i funkcje odczytywania twarzy ukryte będą pod ekranem i zapewne wiązać się będą z uaktualnionym wyglądem funkcji Dynamic Island, wprowadzonej w iPhone 14 Pro. Dodatkowo analitycy wskazują, że wcześniej zapowiadane do piętnastek solid state buttons, czyli panele dotykowe zastępujące przyciski, trafią właśnie dopiero na kolejną generację.
Nie zostały wprowadzone do wrześniowej serii, gdyż firma napotkała techniczne trudności.
Cierpliwość a portfel
Plotki o funkcjach iPhone 16 wydają się atrakcyjnie. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że nadchodząca 15 zapowiada się kosztownie - zarówno podstawowy jak i Plus, Pro oraz Ultra (rzekomo zastępujący linię Pro Max) - oferujący 6.7 calowy wyświetlacz i obudową z tytanu.
Ta wersja prognozowana jest na 1299 dolarów (około 5800 złotych), co stawia ją w czołówce najdroższych telefonów od Apple. Jest też nie wykluczone, że Ultra i Pro Max będą jednak oddzielnymi modelami.
Dla portfela może być wygodniejsze kupienie standardowej szesnastki i pominięcie wrześniowej premiery. iPhone 16 zapowiadany jest na kolejny rok i zawierać będzie nie dość, że rozwiązania wprowadzone do poprzednika, jak i zupełnie nowe funkcje.
Ceny przyszłorocznych smartfonów prognozowane są między 1020 a 1500 dolarów (do około 6700 złotych). Jeśli mamy wydać już furę pieniędzy, może lepiej zrobić to na model oferujący zwyczajnie więcej.
Dodatkowo pół roku to szmat czasu. Należy zadać sobie pytanie, czy obecnie zapowiadane udogodnienia, jak ekrany pozbawione notcha, cieńsze i zakrzywione ramki czy dodatkowe obiektywy, warte są walki z cenami kursu dolara i inflacją. Nie wszystko w piętnastce będzie także lśnić nowością, np. wyświetlacz ma być podobny do poprzedniego modelu.
Siri z tyłu wyścigu AI
Nie należy zapominać, że trwa wyścig korporacji w rozwoju AI. W ciągu roku sztuczna inteligencja może rozwinąć się w nowych kierunkach, a Apple może zaskoczyć nas swoimi pomysłami na Siri.
Apple dopiero testuje rozwój modelu językowego w najnowszej aktualizacji tvOS 16.4 beta, pod kryptonimem Bobcat. Nowe technologie mają wspomóc rozwój Siri, a w efekcie trafić do systemów operacyjnych koncernu. W marcu Mark Gurman, dziennikarz Bloomberg, w komentarzu pod powyższym twittem MacRumours zaprzeczył pogłoskom, by Apple planowało swoją własną wersję ChatGPT.
Problemy Apple
W sieci nie brakuje głosów krytykujących Apple za ostatnie problemy firmy jak i jej oddanych obrońców. Straty na giełdzie w ubiegłym roku i krok w tył z rozwojem AI mogą malować jabłko na czarne barwy. Problemy na giełdzie wyjaśniał Krzysztof Sobiepan z INNPoland.
Czytaj także:
Jaki jest powód tak znacznych spadków na amerykańskim parkiecie? Przyczyny należy się doszukiwać w decyzji Rezerwy Federalnej ze środy 4 maja. Fed zadecydowało o podwyżce stóp procentowych o pół punka procentowego, do poziomu 0,9 proc.
Była to największa podwyżka od dwóch dekad, która mocno zatrzęsła amerykańskim rynkiem. Ostatni raz tak duża zmiana miała miejsce w maju 2000 roku.