Sprawa, która jest kamieniem milowym dla wiarygodności startupów w Dolinie Krzemowej ma zwieńczenie. W 2018 r. Elizabeth Holmes usłyszała cztery zarzuty oszustwa i oskarżenie o defraudacje dużych sum pieniędzy inwestorów. W końcu kalifornijski sąd osadził ją w więzieniu za szwindel.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak podaje The Guardian, Holmes została skazana na jedenaście lat więzienia i musi zapłacić 452 milionów dolarów odszkodowania ofiarom swoich technologicznych oszustw. Wyrok zapadł w 2022 roku, ale dopiero w maju niedoszła bizneswoman z Doliny Krzemowej trafi do za kratki.
Wyrok
W 2014 r. Elizabeth Holmes wystartowała ze startupem swojej firmy Theranos. W szczytowym momencie firma została wyceniona na 9 miliardów dolarów. Oskarżona oferowała rewelacyjną technologię w postaci robota Edison, który miał wykrywać raka i cukrzycę bez użycia igieł. Wall Street Journal zdemaskował ją w 2015 roku. Jej wynalazek nie działał.
Odszkodowania z kolei będzie wypłacać na mocy osobnego wyroku, wspólnie z partnerem Rameshem Balwanim. Mężczyzna zaczął odsiadywać trzynastoletni wyrok w kwietniu tego roku.
Obrona i uniki
Holmes 26 kwietnia otrzymała w ostatniej chwili przesunięcie terminu rozpoczęcia osadzenia. Wolny czas spędzała z dziećmi, z którymi była widziana w czasie amerykańskiego Dnia Matki. Wiele osób zastanawiało się, ile jeszcze ujdzie na sucho.
Sąd orzekł, że para zdefraudowała pieniądze ponad dziesięciu inwestorów, wśród których znalazło się nazwisko byłego sekretarza US stanu Georgia, Aleksa Shultza. Syn sekretarza, Tyler, miał pracować w firmie Holmes nim oszustwa wyszły na jaw z jego pomocą.
Podczas procesu adwokat Holmes, Kevin Downey malował ją w barwach ambitnej wizjonerki, która przesadziła w obietnicach projektu, w który mocno wierzyła. Złagodzenie wyroku byłoby według niego uzasadnione, bo kobieta nie była motywowana chciwością.
"Porażka jest normalna. Ale porażka przez oszustwo, nie jest ok" – sędzia Edward Davila miał odpowiedzieć na argumenty.
Jednocześnie Holmes została zwolniona z zarzutów o szwindel wobec samych klientów, którzy płacili firmie Theranos. Od czasu oskarżenia Holmes doczekała się dwojga dzieci, co też wpłynęło na skrócenie wyroku z piętnastu lat.
Jej prawnicy do dziś walczyli o apelacje i opóźniali odesłanie jej za kratki. Adwokaci mieli przedstawić nowe okoliczności na odroczenie wyroku. Jak podaje serwis Money.pl Sąd Kalifornii w końcu orzekł, że kobieta może składać apelacje zza krat.
Echa sprawy
Sumy pieniędzy jakie trafiły w ręce Holmes stawiają ją wśród największych oszustów w dziejach. Przez długi czas chwalono ją jako "kobiecego Steve Jobsa", a magazyn Forbes umieścił ją na jednej z okładek roku 2014. Przekrętowi z Theranos poświęcono książkę i film dokumentalny HBO.
Jej potknięcie jest zimnym prysznicem dla Doliny Krzemowej, gdzie jak podaje The Guardian, panowała tam kultura udawania, póki się nie wyda. Founderzy start-upów składali wielkie obietnice bez pokrycia, a sprawa Holmes daje precedens, by rozprawiać się z naciągaczami zachęcającymi do otwierania kont na ich rzekomo przełomowe projekty.
Detale afery
Na łamach INNPoland postać Holmes, Theranos i szczegóły afery przybliżała już Natalia Gorzelnik.
Czytaj także:
Młoda bizneswoman porzuciła Uniwersytet Stanforda, by założyć firmę wycenianą w szczytowym momencie na 9 miliardów dolarów. Miała to być prawdziwa rewolucja w diagnozowaniu chorób. Startup Theranos obiecywał, że jego robot Edison będzie w stanie wykryć m.in. raka i cukrzycę za pomocą kilku kropel krwi - bez użycia igieł.
Bańka pękła równie szybko, jak prędko rozdmuchana została wielka kariera Holmes. Już w 2015 roku projekt został zdemaskowany jako oszustwo. W 2018 roku firma upadła.