Film na YouTube jak film na Polsacie? Zmiany w reklamach was zdenerwują
Zamiast dwóch reklam, będzie jedna, a dłuższa. Tak YouTube zamierza zmienić format promocji na dużych ekranach. Smart TV przestanie różnić się od normalnej telewizji.
Reklama.
Zamiast dwóch reklam, będzie jedna, a dłuższa. Tak YouTube zamierza zmienić format promocji na dużych ekranach. Smart TV przestanie różnić się od normalnej telewizji.
Jeszcze nie milkną echa ogłoszenia, że platforma Google planuje zwalczać popularne wtyczki ad-blocków, a tutaj znowu dają do pieca. Tym razem na wydarzeniu YouTube Brandcast ogłoszono, że na Smart TV w ramach usługi YouTube Select widzowie dostaną dłuższe reklamy.
Zamiast dwóch segmentów po 15 sekund, będzie jeden po 30 sekund. Rzekomo w celu płynniejszego doświadczenia wideo, głosi wpis na oficjalnym blogu firmy. Nie oznacza to jednak, że krótkie reklamy zupełnie wyparują. Zmiana dotknie głównie najbardziej oglądalnych materiałów, a krótsze formy będą nadal wyskakiwać na tych, które serwis nie uznaje za priorytet do wysokiej jakości odbioru.
W tym samym wpisie YouTube klepie się po plecach za wysoką oglądalność na Smart TV. Wprowadzona zostanie również nowa funkcja pauzy... dla reklamodawców – czyli, jeśli na dużym ekranie zatrzymamy wideo, zobaczymy statyczną reklamę.
Rozwiązanie ochrzczono optymistycznie "doświadczeniem pauzy". Szczęśliwie, tę reklamę będziemy mogli zgasić.
Nie da się ukryć, że wieści od YouTube są skierowane do marketingowców i są elementem trwającej kampanii, aby wydusić grosz wszędzie, gdzie tylko się da. Wszystko też, aby jednocześnie użytkowników platformy popychać ramiona usługi YouTube Premium.
"To miejsce, gdzie [reklamodawcy] mogą budować swoją markę, ponieważ to miejsce, które ludzie wybierają oglądać" – powiedział dla Adweek Sean Downey, prezes sprzedaży Google i YouTube.
Downey miał też stwierdzić, że YouTube w kwietniu było na 1 miejscu wsród platform streamingowych. Na blogu wiceprezes marketingu chwali się też nadawaniem transmisji NFL i zachęca reklamodawców, by ci uderzali do fanów futbolu amerykańskiego.
Oczywiście Google nie byłoby sobą, gdyby nie wspomniało o swoich nowych AI. Reklamodawcy przeczytają, że będą mogli wykorzystać sztuczną inteligencję do tworzenia nagrań głosowych do materiałów, opcja, z której miało skorzystać już Sony Electronics z zyskiem.
Dzięki technologii generatywnej możliwe będą także "nieskończone warianty reklam i wideo dopasowane do każdego formatu". Zapowiada się, że nieważne, na jakim urządzeniu będziemy oglądać YouTube, w przyszłości od reklam się nie uwolnimy.
Jak srogo wygląda walka YouTube z popularnym narzędziem, Ad-blockiem? Póki co są to jedynie selektywne testy. Pisałem więcej o temacie w poniższym artykule.
Komunikat stanowi część małego eksperymentu, jaki przeprowadza Google na całym świecie. Chwilowo dotyczy on wąskiego grona pechowców. Jednym z pierwszych na celowniku był zawiedziony użytkownik Reddita.
Wiadomość spotkała się z oburzeniem. "Tak, zostało to potwierdzone jako eksperyment YouTube, potwierdzone nam przez pracownika który się skontaktował" – pisze moderator. "Moderatorzy r/YouTube stoją przeciw zamiarom YouTube z tym eksperymentem, ale pamiętajcie o zachowaniu kultury dyskusji" – dodaje.
Anna Maria Nelson-Bogle
Wiceprezes Działu Marketingu i Reklamy YouTube