Sztuczna inteligencja zmienia nasze życie i wielkie firmy walczą o to, by udostępnić nam konkurencyjny produkt. W tym w przeglądarkach. Nim jeszcze Microsoft skończył ostrzyć swoje Edge, a Google polerować Chrome, przed szereg wyskoczyła Opera. Czy tak wygląda przyszłość przeglądarek?
Otwieram okno Opery i oprócz zwyczajowych skrótów, moją uwagę przyciągają kuszące ikony na pasku z lewej strony. Wśród nich widzę ChatGPT, mniej znanego bota ChatSonic, ale także apki do mediów społecznościowych, jak Messenger i TikTok. Z kolei pod znakiem odtwarzania mam dostęp do serwisów muzycznych, a wśród nich Spotify.
Jeśli uruchomię dowolne z nich, nie wyskakuje nowe okno, a zostaję, gdzie jestem. Jeśli chcę, mogę pasek przypiąć na widoku, zmniejszyć, lub schować, a cały czas będzie dostępny.
Nie muszę otwierać dziesiątek kart, by mieć dostęp do muzyki albo komunikacji. Mogę nawet jednocześnie przewijać TikToki i buszować w sieci, a jednym kliknięciem zmienić muzykę albo skorzystać z usług AI. Boczny pasek działa identycznie w każdym nowym oknie.
Do tego wszystkie dotychczasowe funkcje również są. Zarządzanie zakładkami i wtyczkami jest intuicyjne, lekkie i prędkie. Jest wygodnie. Tak bardzo, że poważnie zastanawiam się nad przesiadką prywatnie, jak i służbowo.
Integracja z AI to duży plus Opery. W prawym górnym rogu znajduje się niepozorna ikonka "Podpowiedzi AI". Po jej rozwinięciu przeglądarka zaproponuje kilka funkcji dotyczących otwartej przez nas strony. W praktyce to gotowe polecenia, które przekazuje do ChatGPT.
Czytamy interesujący nas artykuł, ale jest trudny albo długi? Możemy go skrócić albo zapytać o najważniejsze punkty. Jeśli chcemy się podzielić treścią, AI zrobi nam format wiadomości na Twitter albo zasugeruje materiał na mema. A dla spragnionych więcej, odnajdzie od razu powiązane treści poprzez ChatSonic.
Możemy też zaznaczyć fragmenty tekstu, po czym automatycznie wyskoczą podpowiedzi do proptów, w tym dowcipnych, jak ułożenie zdania w stylu Yody czy prośba o komentarz od Grumpy Cata.
Funkcję testowałem na naszej stronie, ale też na tekstach naukowych i moich hobbystycznych zainteresowaniach. Tutaj dużo lepiej spisał się GPT, Sonic nieco gubi się przy tematach hermetycznych. Chociaż mogłem pośmiać się z niego, każąc mu pisać o interesujących mnie grach z pomocą osobowości komedianta albo księgowego.
Powyższa funkcja dostępna jest bez logowania się na konto Opery. Jeśli zaś poczynimy ten krok, dostaniemy dostęp do możliwości rozmowy z ich AI, Arią. Działa podobnie jak ChatGPT, z którym dzieli swoje cyfrowe DNA.
Usługa AI Prompt jest zaś dostępna jedynie po angielsku i wszystkie funkcje są automatycznie przekazywane w tym języku, ale z Arią porozmawiamy po polsku. Zdarzają się jej drobne problemy językowe i czasem odpowiadała mi po angielsku. Zapowiedziała jednak, że w przyszłości może się to zmienić.
Z polskich tekstów zrobi całkiem zręcznie wiadomość na Twittera, ale przy całej reszcie Podpowiedzi AI trzeba prosić o tłumaczenie. Które zrobi dobrze. Moim zdaniem to minimalna niedogodność, ale warto o tym pamiętać.
Testując przeglądarkę Opery byłem pod wrażeniem. Należy jednak pamiętać, że jest Aria jest w fazie wczesnego dostępu i z czasem pojawi się więcej możliwości. Chwilowo jest też kilka ograniczeń, czasem doświadczałem też wyraźnego opóźnienia przy otwieraniu okna podpowiedzi i kilku aplikacjach aktywnych na bocznym pasku. Wolno też działał ChatSonic.
Wtyczka ChatGPT nie oferuje też wygodnego czyszczenia wiadomości, tak jak mogę to robić na stronie chatbota. Miałem też nieszczęście korzystać z AI Prompt w chwili skoku popularności Opery i usługa zwyczajnie się zawiesiła od ruchu użytkowników.
Arii zdarzają się również drobne wpadki. Po przeczytaniu i analizie z pomocą AI artykułu po angielsku przeglądarka poleciła mi kolejne odwiedziny na tej samej stronie… tylko w wersji szwedzkiej. Pojęcia nie mam czemu.
Usługi AI w Operze są darmowe, ale by z nich skorzystać, nadal potrzebujemy odpowiednich kont. Dla Arii wymagane jest konto Opery. Jeśli chcecie sami wypróbować możliwości nowej przeglądarki, potrzebujecie najnowszej wersji Opera One.
W moich oczach Opera postawiła wysoko poprzeczkę w unowocześnianiu surfowaniu po sieci. Wrażenia z pracy na niej są interesujące i widzę już wiele możliwości na przyszłość. Mam ochotę podłubać i skonfigurować wszystkie ustawienia do swoich preferencji. Aria ma tę zaletę, że jest wprowadzona subtelnie i korzystanie z niej jest bardzo intuicyjne.
Jestem bardzo ciekaw, jak w tym wyścigu spisze się w przyszłości Bing Microsoftu i Bard Google.
Dopiero co Chrome pozytywnie mnie zaskoczył ofertą tapet, a już myślę o porzuceniu go na jakiś czas, szczególnie jeśli Opera naprawi płynność. Przyznam jednak, że nadal oferta grafik od Google jest super. Więcej o tym pisałem niedawno.
Czytaj także: https://innpoland.pl/194312,nowe-funkcje-chrome-google-ulepsza-motywy-przegladarkiWystarczy otworzyć nową kartę w obecnej wersji przeglądarki Chrome i w prawym dolnym rogu znaleźć przycisk z kredką oznaczony jako "dostosuj tę stronę". Funkcja znana od dawna, ale tym razem wyświetla się elegancko w bocznej zakładce, dając nam miejsce, aby obejrzeć podgląd i się pobawić, aby przyjemniej buszowało się w sieci.