Zaskakujące odkrycie dziennikarzy "Faktu": na kilku stacjach benzynowych hot dogi potaniały, co jest pozytywną wiadomością. Ale i zostały znacznie zmniejszone, co już głodnych kierowców nie cieszy. Gdzie więc warto przekąsić hot doga podczas wakacyjnej podróży?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zaczynają się wakacje, a więc i czas podróży. Podczas nich często będziemy się zatrzymywać na stacjach benzynowych. Nie tylko po to, by zatankować (można taniej!), ale i na przekąskę. W Polsce niezwykłą popularność zdobyły hot dogi: szybkie do zrobienia, nieuciążliwe w konsumpcji i niedrogie.
Z tej okazji "Fakt" postanowił powtórzyć swój test smaku i jakości oraz cen hot dogów na stacjach benzynowych. Okazało się, że w kilku sieciach hot dogi są... mniejsze, niż na początku roku. W innych mniej lub bardziej podrożały. Gdzie warto po nie sięgnąć?
Dziennikarze "Faktu" ponownie odwiedzili stacje pięciu największych ogólnokrajowych sieci: Shella, Lotosu, BP, Orlenu i Circle K. Na każdej kupili klasycznego i standardowej wielkości hot doga z keczupem.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
Okazuje się, że pojęcie "standardowej" wielkości jest określeniem dość subiektywnym. Hot dogi z BP (7,49 zł) i Shella (6,99 zł) mimo szalejącej inflacji potaniały. Pierwszy o 1,50 zł, a drugi aż o 2 zł. "Jednak o cudzie raczej nie ma mowy, bo wyraźnie zmieniła się też ich gramatura i rozmiar. Przekąski po prostu znacznie się skurczyły" – pisze "Fakt".
Hot dog z Shella pół roku temu ważył 256 gramów, teraz to tylko 156 gramów. Miał 24 cm długości, ma 20. Jeszcze mniej waży hot dog z BP: 146 gramów, choć pół roku temu miał słuszne 233 gramy.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
O 50 groszy podrożały hot dogi serwowane na stacjach Orlen (7,99 zł i 163 gramy) i Lotos (7,49 zł, 140 gramów). Mimo niewielkich różnic w gramaturze i długości (porównując hot dogi ze stycznia do kupionych teraz), można stwierdzić, że utrzymały wagę i rozmiar – zawyrokowali dziennikarze dziennika.
Dodają, że jedynie hot dog z Circle K obok wagi (153 gramy) i długości (23,5 cm) utrzymał też cenę (9,49 zł). Tu jednak dziennikarze "Faktu" coś pokiełbasili, bo testowany przez nich hot dog na stacji Circle K nie jest opcją standardową czy klasyczną. Najtańszy hot dog z parówką na Circle K kosztuje 5,99 zł. A z kartą lojalnościową EXTRA o złotówkę mniej: 4,99 zł, co czyni go najtańszym na rynku. Dziennikarze "Faktu" musieli kupić inną wersję.
Co ze smakiem hot dogów?
Dziennikarzy "Faktu" najbardziej rozczarował produkt ze stacji Lotos. Nie smakowała im parówka a bułka była sucha, keczupu mało. Na BP narzekali na mało keczupu, ale smakowała im parówka. Z kolei na Shellu najbardziej urzekł ich keczup, ale nie porwała ich mało wyrazista parówka i sucha bułka.
Najbardziej smakowały im hot dogi z Orlenu i Circle K. Pierwszy miał wszystko "tak jak powinno w hot dogu, czyli odpowiednio doprawiona parówka i opieczona bułka". Keczupu było w sam raz i był smaczny. W hot dogu ze stacji Circle K dziennikarzy urzekła "serowa nuta w zaserwowanej kiełbasce", co ponownie wskazuje na to, że nie sięgnęli po standardowego hot doga, ale droższą wersję serową.