Mieszkania komunalne zwyczajowo zajmują najubożsi obywatele. Ci, których nie stać na własny dach nad głową w rynkowej cenie. Anna Paluch zarabia natomiast 25 tys. zł miesięcznie. Za lokal w Krościenku w woj. małopolskim płaci 116 zł. Czego nie rozumiecie?
Tytułują ją "Baronową PiS", "Gwiazdą Podhala" albo "Królową Pienin". Królowa, która pałac zamieniła na lokal komunalny w Krościenku nad Dunajcem i za nic nie chce się z niego wyprowadzić. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Anny Paluch nie można usunąć z zajmowanego mieszkania. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości sama musiałaby się zrzec prawa do lokalu.
Jak pisaliśmy w INNPoland, na mieszkanie komunalne czekają trzy rodziny. Anna Paluch nie zamierza jednak zwalniać lokalu. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", o sprawie mają wiedzieć najważniejsi politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wśród nich Joachim Brudziński.
– Pani poseł znów zabiega o wysokie miejsce na liście wyborczej. I liczy, że Joachim Brudziński ją zrozumie. Znają się z dawnych lat, bo Brudziński wychowywał się na Sądecczyźnie i chętnie tu wraca - mówił w rozmowie z "GW" rozmówca z małopolskiego sztabu PiS.
Najdziwniejsze jest to, że w Krościenku nad Dunajcem nie brakuje osób, które nie widzą niczego zdrożnego w zajmowaniu lokalu komunalnego przez majętną posłankę. Z jej oświadczenia majątkowego wynika, że w ubiegłym roku zarobiła ok. 300 tys. zł.
– Burzą się, że płaci za nie 116 zł. Kuźwa, za darmo powinna mieszkać! Jeżeli mamy tak wpływowego człowieka, to powinniśmy zrobić wszystko, aby stąd się nie wyprowadziła. Przecież ona jest na samej górze politycznego świecznika – stwierdził jeden z mieszkańców Krościenka.
Dla osób ubiegających się o ponowne zawarcie umowy (lokale socjalne), średni miesięczny dochód na jednego członka z gospodarstwa domowego nie może przekraczać: