Już od poniedziałku 7 sierpnia wejdzie w życie nowa funkcja w rządowej aplikacji mObywatel 2.0. Dzięki niej kierowcy będą mogli wsiąść do samochodów tuż po zdaniu egzaminu na prawo jazdy.
Umożliwi im to mPrawoJazdy. Kierowcy wsiądą za kółko nawet w dniu zdania egzaminu. Jednak tymczasowym prawem jazdy będą mogli posługiwać się tylko przez 30 dni. Procedura wydania plastikowego prawa jazdy nie ulega zmianie.
Jak podaje portal bankier.pl, po wpisaniu wyniku egzaminu do systemu, dokumenty będą przesyłane do wydziału komunikacji danego urzędu miasta lub starostwa powiatowego. Po ich weryfikacji zostaną przekazane do Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW), która wyprodukuje plastikowy dokument.
Już samo wpisanie wyniku egzaminu do bazy będzie wiązało się z nową adnotacją w zakładce mPrawoJazdy w aplikacji mObywatel 2.0. Kierowcy będą mogli pobrać tymczasowe elektroniczne prawo jazdy. Z tej opcji skorzystają osoby, które zdały egzamin na prawo jazdy kategorii B1, a także innych: A, A1, A2, AM, B+E i T.
mPrawoJazdy stanie się z automatu nieważne, jeśli w systemie pojawi się informacja np. o cofnięciu uprawnień, nałożeniu zakazu prowadzenia pojazdów, odmowie wydania prawa jazdy czy zatrzymaniu prawa jazdy przez policję.
Pierwszy krok to pobranie aplikacji mObywatel 2.0. To aplikacja bezpłatna, którą znajdziemy np. w App Store czy Google Play.
Po jej zainstalowaniu należy aktywować dowód osobisty i kliknąć znak "+" w oknie głównym i nacisnąć mObywatel. Jeśli mamy uruchomiony dokument główny, to należy ponownie kliknąć "+" i dodać mPrawoJazdy.
Przypomnijmy, że posiadanie przy sobie plastikowego prawa jazdy nie jest wymagane od grudnia 2020 r. W związku z tym jeśli spotka nas kontrola drogowa, to wystarczy otworzyć mObywatela 2.0. i pokazać policjantom mPrawoJazdy.
Nowa wersja mObywatela zadebiutowała w połowie lipca. Jednak jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, aplikacja już na starcie zaliczyła dość sporą wpadkę.
Na początku nowej wersji rządowej aplikacji nie mogli pobrać użytkownicy iPhone'ów. Można ją odinstalować i zainstalować ponownie, ale wtedy pojawiały się inne problemy: trzeba było zakładać profil od nowa i system nie radził sobie z pobraniem dokumentów.
Dwa dni po falstarcie mObywatela 2.0. z problemów tłumaczył się minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. W nagraniu opublikowanym na Twitterze przyznał, że błędy wynikają z "dużego zainteresowania" nową wersją aplikacji.
Cieszyński wskazał również, dlaczego użytkownicy mObywatela 2.0. mają problemy z dostępem do punktów karnych i eRecept. – Zostały wyłączone ze względu na to, że skupiamy się na mDowodzie. Mam nadzieję, że one bardzo szybko wrócą – przekonywał szef resortu. Po pięciu dniach problemy, które napotkali posiadacze iPhone'ów, zostały rozwiązane.