Od tego taksówkarzom ciśnienie rośnie szybciej niż prędkość na liczniku. Mówią, czym ich wkurzamy
Elastyczne godziny przy jednoczesnej pracy ponad normę. Czasem pogaduchy z klientem, innym razem agresja słowna. Praca taksówkarza jest pełna sprzeczności i powoli wymiera. – Niektórzy myślą, że jak zamawiają taksówkę, to kupują samochód z człowiekiem – przyznaje taksówkarz z Warszawy. O zarobkach, układach i niecodziennych wrażeniach, które zapewniają klienci, rozmawiamy z kierowcami w Dniu Taksówkarza.
Reklama.