INNPoland_avatar

Skoro Kaczyński powiedział netto, to tak będzie. "Pomyłka" w kwocie czternastki kosztuje nas 2 mld

Paweł Orlikowski

21 sierpnia 2023, 11:49 · 2 minuty czytania
Zamieszanie z kwotą czternastki. Prezes PiS na dożynkach w Paradyżu zapowiedział, że ta wyniesie 2200 zł netto, czyli na rękę. Jednak kwoty wypłat zwykle podaje się brutto (tak jest np. z trzynastkami). Wywołało to konsternację, ale skoro Jarosław Kaczyński powiedział "netto" – to będzie netto. To blisko 2 miliardy złotych mniej w budżecie państwa – tyle kosztuje nas "pomyłka" Kaczyńskiego.


Skoro Kaczyński powiedział netto, to tak będzie. "Pomyłka" w kwocie czternastki kosztuje nas 2 mld

Paweł Orlikowski
21 sierpnia 2023, 11:49 • 1 minuta czytania
Zamieszanie z kwotą czternastki. Prezes PiS na dożynkach w Paradyżu zapowiedział, że ta wyniesie 2200 zł netto, czyli na rękę. Jednak kwoty wypłat zwykle podaje się brutto (tak jest np. z trzynastkami). Wywołało to konsternację, ale skoro Jarosław Kaczyński powiedział "netto" – to będzie netto. To blisko 2 miliardy złotych mniej w budżecie państwa – tyle kosztuje nas "pomyłka" Kaczyńskiego.
Zamieszanie ws. czternastek – 2200 brutto czy netto? Resort rodziny wyjaśnia. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jest odpowiedź Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej w sprawie wysokości wypłaty 14. emerytury w 2023 roku. Zamieszanie wywołały słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, jak wcześniej informowaliśmy – w Paradyżu zapowiedział wypłatę 2200 zł netto, czyli na rękę.


Jednak sztab PiS chyba nie był na to gotowy, bo na Twitterze tuż po słowach wicepremiera napisano, że czternastka wyniesie 2200 zł, ale brutto (czyli przed odliczeniem składki zdrowotnej i zaliczki na podatek PIT).

Na sprawę zwracała uwagę ekonomistka Alicja Defratyka, która udostępniła zrzut ekranu z kwotą 2200 zł brutto na oficjalnym koncie Prawa i Sprawiedliwości.

Wpis ten został jednak edytowany, teraz pokazuje już kwotę 2200 zł, ale netto (na rękę).

Pomyłka, która stała się prawdą? 

Przedstawiciele opozycji i niektórzy komentatorzy wskazali na pomyłkę prezesa PiS. Twierdzą, że Jarosław Kaczyński miał powiedzieć 2200 zł brutto, ale powiedział "netto". A skoro tak powiedział, to tak już musi zostać.

Pomylił sobie brutto z netto. Powiedział "netto", a ponieważ oni są przerażeni i się go boją, już tak musi być – powiedziała w TVN24 wiceprzewodnicząca PO Izabela Leszczyna.

Co ciekawe, wcześniejsze nieoficjalne przecieki medialne mówiły o tym, że tegoroczna czternastka wypłacana na konta emerytek i emerytów tuż przed wyborami do parlamentu wyniesie... 2000 zł. 

Oznacza to, że kwota 2200 brutto równałaby się 2000 zł netto, co tylko potęguje przypuszczenia, że Jarosław Kaczyński się po prostu pomylił

Będzie to bardzo kosztowna pomyłka dla budżetu państwa. Zgodnie z danymi ZUS, czternastki trafiają do ok. 6,8 miliona osób na emeryturze w pełnej kwocie. Kolejne 1,5 miliona otrzymuje je pomniejszone, na zasadzie "złotówka za złotówkę".

Już przy tych 6,8 mln osób licząc po 2420 zł brutto na emeryta (240 zł więcej na osobę) to 1 miliard 632 miliony złotych mniej w budżecie państwa. A to pieniądze pobierane z naszych podatków. A przecież trzeba doliczyć jeszcze pozostałe 1,5 mln osób.

Stanowisko resortu rodziny – brutto czy netto?

Wszelkie wątpliwości w poniedziałkowy poranek, dzień po tym, gdy gruchnęła wiadomość prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego – na pytanie money.pl odpowiedziało ministerstwo rodziny.

"2200 zł to kwota netto" – zapewnił resort. Jak już wcześniej pisaliśmy w INNPoland, oznacza to, że kwota brutto musi wynosić co najmniej 2420 zł, by po odliczeniu 9 proc. składki zdrowotnej emerytom zostało 2200 na rękę.

Nie wiadomo jeszcze, co z podatkiem dochodowym od tegorocznych czternastek. Te w znacznym stopniu podniosą miesięczne wypłaty milionów emerytów.

Pytanie, czy setki milionów wrócą do skarbówki, czy jednak rząd zdecyduje się ponadto zdjąć opodatkowanie z czternastek – jest to możliwe, tym bardziej przed wyborami.

Jeśli tego nie zrobi, choć część z "pomyłki Kaczyńskiego" w podatku PIT wróci do budżetu (jednak od niższej kwoty też część by wróciła).