– Nie można wyjść 5 czy 6 września i mówić, że inflacja we wrześniu jest poniżej 10 proc., bo to jest po prostu wymyślona liczba – powiedział w "Rozmowie tygodnia" INNPoland ekonomista Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, oceniając tłumaczenie prezesa NBP Adama Glapińskiego z decyzji o obniżeniu stóp procentowych o 75 pb. Odniósł się też do najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. – NIK, który kontrolował te wszystkie nieprawidłowości w finansach publicznych w ostatnich latach, w najnowszym raporcie zawarł prokuratorskie zarzuty. To znaczy, że mamy tak naprawdę do czynienia z przestępstwem – powiedział. Pytany o to, czy mógłby wrócić do Ministerstwa Finansów, obejmując jego stery w nowym rządzie, stwierdził, że “jest to zadania dla bardzo odważnego człowieka”. Ocenił też skalę nieprawidłowości i nieprzejrzystości w finansach publicznych. – Mówimy przede wszystkim o tym, że tak naprawdę nie znamy stanu finansów publicznych. Są tak nieprzejrzyste, że pełnego obrazu nie mamy. Wiemy mniej więcej co się działo z finansami publicznymi w zeszłym roku, ale tego co obecnie dzieje się w funduszach BGK, PFR, czy jeszcze gdzieś indziej, o tym nie mamy pojęcia – powiedział Ludwik Kotecki. – Dlatego zadaniem dla nowego ministra finansów jest to, by poukładać te finanse, zobaczyć, co w nich tak naprawdę jest i wtedy dopiero można zacząć działać – podkreślił ekonomista.