– To jest rewolucja solidarnościowa – ocenił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w połowie września, na której poinformował, o ile wzrośnie płaca minimalna w 2024 r. Z powodu inflacji przekraczającej 5 proc. będą dwie podwyżki.
Od 1 stycznia 2024 r. płaca minimalna będzie wynosiła 4242 zł brutto. Natomiast od 1 lipca 2024 r. będzie to kwota 4300 zł brutto. Z kolei minimalna stawka godzinowa, której wysokość zależy od wzrostu minimalnego wynagrodzenia, od stycznia ma wynieść 27,70 zł, a od lipca 28,10 zł.
To dobre informacje dla około 3 mln Polaków, którzy zarabiają najniższą krajową. Jednak to właśnie od płacy minimalnej zależą też stawki różnych, także niekorzystnych opłat.
Podwyżka płacy minimalnej sprawi, że wzrosną też wysokości składek i zaliczek na PIT od osób zarabiających najmniej. "Fakt" podaje, że od stycznia 2024 r. przy minimalnym wynagrodzeniu rzędu 4242 zł trzeba będzie odprowadzić składki w wysokości:
Oznacza to, że na rękę zostanie 3222 zł miesięcznie.
Od lipca przy płacy minimalnej wynoszącej 4300 zł trzeba będzie odprowadzić należności rzędu:
Oznacza to, że na rękę zostanie 3262 zł miesięcznie, czyli o 40 zł więcej niż w pierwszym półroczu.
Od płacy minimalnej zależą też wysokości kar. Grzywny za wykroczenia skarbowe są ustalane w przedziale od 1/10 do dwudziestokrotności najniższej krajowej. Zatem od 1 stycznia 2024 r. te kary będą wynosiły od 424 zł do 84 840 zł. Z kolei od 1 lipca 2024 r. będą to grzywny rzędu od 430 zł do 86 tys. zł.
Z kolei kary za przestępstwa określane na podstawie stawek dziennych nie mogą niż niższe niż 1/30 części płacy minimalnej. Z drugiej strony nie mogą być wyższe niż 400-krotność najniższej krajowej. Zatem od stycznia stawka dzienna wyniesie 141,40 zł, a od lipca - 153,33 zł.
Podwyżka płacy minimalnej uderzy też w kierowców, którzy nie zadbają o ubezpieczenie samochodu. Kara za brak OC od jednego do trzech dni wynosi 40 proc. płacy minimalnej, czyli 1700 zł (od 1 stycznia 2024 r.) oraz 1720 zł (od 1 lipca 2024 r.).
Jeśli nie mamy ubezpieczenia przez cztery do 14 dni to narazimy się na karę w wysokości płacy minimalnej. Kara za brak OC powyżej 14 dni to już 200-krotność najniższej krajowej, czyli 8484 (od 1 stycznia 2024 r.) oraz 8600 zł (od 1 lipca 2024 r.).
Jednak nie wszyscy będą mogli liczyć nawet na najniższe stawki ustalone przez rząd. W tym gronie są nauczyciele, których zarobki określa rozporządzenie ministra edukacji i nauki.
Z pierwotnych planów przygotowanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki (MEiN) wynikało, że w przyszłym roku nauczyciele otrzymają podwyżki wynagrodzeń rzędu 6,6 proc. Jednak pod koniec sierpnia 2023 r. premier ogłosił, że zarobki nauczycieli wzrosną o 12,3 proc.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, nauczyciele z wykształceniem wyższym i przygotowaniem pedagogicznym będą zarabiali w przyszłym roku:
Oznacza to, że nauczyciele będą zarabiali mniej niż przyszłoroczna płaca minimalna, na co w rozmowie z INNPoland.pl zwrócił uwagę Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP).
– Minister de facto spełnił tylko prośbę resortu finansów, a sytuacja jest kuriozalna. Po podwyżce 12,3 proc. wynagrodzenie zasadnicze będzie mniejsze niż płaca minimalna. Zobaczymy, jak strona rządowa zamierza się z tym uporać – podkreślił.